Czym jesteśmy, dokąd zmierzamy? Przesłanie noworoczne
Na szczęście nie głosowałem na PiS, ani żadną inną frakcję w wyborach
parlamentarnych. Dzięki temu mogę chodzić z suchą brodą i dumnie podniesioną
głową (i wcale mi nie do śmiechu z tego powodu). Dlaczego nie głosowałem? Czy
mam prawo odpowiedzieć na to pytanie? Oczywiście, nikt mi tego zabronić nie
może, nawet mądrale, twierdzący, że skoro nie głosowałem, to nie mam prawa
głosu zabierać. A mam, bo tu się urodziłem i tu chcę spokojnie umrzeć. Nikt mi
prawa wyborczego dotąd nie odebrał i zagłosuję wówczas, gdy uznam, iż tak
należy; że po wyborach nie będę sobie pluł w brodę, jak ci, którym PiS, przed
wyborami, dał nadzieję na wolność, niepodległość i sprawiedliwość, a teraz
pokazuje gest Kozakiewicza, byle utrzymać się u żłobu.
Chciałbym się mylić, ale wg moich obserwacji, społeczeństwo nasze podzielo-
ne jest mniej - więcej - po równo: na patriotów i targowicę. W sytuacji opozycyj-
nej, targowica jest mocno zjednoczona i zdeterminowana antypisowsko. Dowodem
- ostatnie wybory samorządowe. W miarę upływu rządów PiS, po patriotycznej
stronie elektoratu coraz wyraźniej uwidacznia się podział na dwie połowy: pro-
rządową i radykalno - obojętną. Rokuje to 25-30 procentową przegraną PiS w
nadchodzących wyborach parlamentarnych. 10-15% mogą zyskać narodowcy,
jeśli postąpią politycznie. Pytanie: czy są do tego zdolni? Czy ludzie Winnickiego
Korwina, Kukiza, Rydzyka, Jakubiak i pozostała garstka są w stanie stworzyć
realną koalicję narodowo - prawicową, mogącą wesprzeć i zdeterminować PiS?
Na koniec AD 2018 nie widać takiej możliwości. Wnoszę zatem, że w wyborach
jesiennych zwycięży totalna targowica (POKO)+PSL+SLD i obejmie rządy. Głu-
potą będzie winić prawicowe partyjki, których ambicje ograniczały się zawsze do
zdobywania 3% dofinansowania. To pisiorom, Kaczyńskiemu, naród zaśpiewać
powinien: "Miałeś chamie złoty róg". Mogliście stworzyć metropolię dla Trójmo-
rza, partnera dla Włoch, Austrii, Turcji, a wypięliście zady na kopy od Żydów i
Ukraińców, wystawiliście karki do łamania przez Niemców, Francuzów i unijnych
kacyków. To wasza, pisiory, tchórzliwa, kunktatorska polityka wpędzi nas ponow-
nie w lepkie łapy totalnej targowicy. Nadzwyczajnie sprzedajna kasta nie odpuści
już, dopóki nie zlikwiduje tego kraju ostatecznie. Inna sprawa, iż chce tego połowa
polskiego (jeszcze) społeczeństwa, skomunizowana, podporządkowana sąsiedzkim
dominium, zaangażowana w świńskich, złodziejskich procederach. Chce tego tzw.
"polska elita", celebryci, aktorzy, reżyserzy, sędziowie, kadra uniwersyteckich
pseudonaukowców, itp., czerpiący korzyści z przestępczego procederu niszczenia
państwa polskiego. Z jaką łatwością wykorzystują to nacje silniejsze od nas. Z
jakim obrzydzeniem patrzą na nas Czesi, Węgrzy, Słoweńcy, Chorwaci... Już
nawet pawie pióra wam, polityczne chamy, nie wystarczają. W mycki się stroicie!
Niedawno obejrzałem świetny film, w sposób niezwykle zawiły wyjaśniający
jak Masaryk uratował Czechosłowację. Czeski film, czeska mentalność narodo-
wa. Dla nas, dumnych Polaków, czeskim, śmiesznym językiem, opowiedziana
historia państwa, sprzedanego przez tzw. europejskie mocarstwa: Francję i Anglię.
Państwo sprzedane raz - Niemcom hitlerowskim, dwa - Rosji sowieckiej, a z wojen
- nej zawieruchy wyszło o nie naruszonych granicach, nie zniszczone i nie pozba-
wione najcenniejszej tkanki narodowej. My, dzielni Polacy, pozbyliśmy się
swojego państwa, swoich elit, pozbyliśmy się swoich historycznych dzieł. Czym
dziś jesteśmy? Śmieciem zamiatanym przez wszystkich, pajacykiem manipulowa-
nym przez wszystkich, szachownicą, na której biali z czerwonymi się rozgrywają
dla uciechy światowej gawiedzi i przez sterowników tej gawiedzi poniżani. W dur-
nocie dumnej, w pysze głupiej, chcielibyśmy być mesjaszem narodów. Jesteśmy
zaś pariasem. Nie pozbywszy się skłonności targowiczan, pozostawmy innym,
godniejszym, misję przewodnictwa Europie Wschodniej, tworzenia Trójmorza.
Dopóki nie zrodzimy nowego Piłsudskiego, nie spieprzymy (jak zwykle) czegoś,
co wydaje się cenną inicjatywą, oddajmy się rozsądnej dominacji Czechów i
Orbana. Czeska i węgierska opozycja, w przeciwieństwie do polskiej, nie sprze-
daje swojego państwa, nie zdradza sojuszników. Jedynie w ten sposób krajowi
przysłużyć się może haniebna ciaputowiczów uległość przed Żydami, Ukraińcami,
unijnymi kacykami.
zmk

