Kundlizm polactwa

"Kundlizm" -określenie, wymyślone przez Melchiora Wańkowicza, podczas
jego podróży po Stanach, a jeśli dobrze kojarzę - zainspirowane potrzebą
łagodnie pejoratywnego, obrazowego określenia nieustających waśni polskiej
diaspory w USA. Adekwatnie nawiązuje do zajadłego oszczekiwania się kundli
na uwięzi. Uwolnione z uwięzi, oczywiście rzuciłyby się gryźć wzajemnie.
Kundlizmowi polactwa w kraju dodałbym jeszcze jedno znaczenie - genetycz-
ną potrzebę poddaństwa, uzależnienia od silniejszego pana.
Na początku lutego 2024, jak co dzień odsłuchując TV wRealu24, trafiłem
na krótką wypowiedź innego słuchacza, krytykującego "konfiarzy" i możli-
wość ewntualnego polexitu. Wg niego wyszedłszy z Unii Europejskiej, dostali-
byśmy się natychmiast pod dyktando Rosji i Białorusi. To właśnie jest dobry
przykład "skundlonego" polactwa powszechnej egzystencji - musimy mieć
pana, który nam daje, nami zarządza. Złym panem był zaborca rusko-sowiecki,
dobrymi panami są komuniści unijni! Wolnymi polactwo być nie może, bo
zaraz się pożre, jak kundle. Jakże krzepiącą była publicystyka pana Mel-
chiora, z jego dozgonną wiarą w Polskę wolnych Polaków, w czasach zniewo-
lenia. Zabrakło niestety następcy Wańkowicza na czas zagryzania się polactwa,
czyli kundlizmu na swobodzie. Kundle nie umieją żyć zgodnie na wolności.
Po trzydziestu ledwie latach, sami, z własnej, nieprzymuszonej woli gryząc się
zawzięcie we wszystkich innych kwestiach, w 90% zgodni są oddać wolność
dla, zdominowanej przez Niemców, komuny Berlińsko-Parysko-Brukselskiej.
Tak skundlone są nasze elyty polityczne, stanowiące praworządność, a co
gorsza - ją egzekwujące (mieniące się "nadzwyczajną kastą"). Z grubsza
analizując wybory 2023: ok. 35% społeczeństwa Przywiślandu popiera pronie-
mieckich kundli (po kaszubsku -tusków) z "obozu zdrady i zaprzaństwa", czyli
totalnych obrońców OTUA; wrogie im 35% - to "słudzy narodu ukraińskiego"
i innych (niepolskich); ok. 5% - "konfiarze", czyli tzw. "skrajna prawica";
reszta - nieletni, zbytletni i obojętni.
Wybierając błaznów, podtrzymujemy tradycję najweselszego baraku w
komunistycznym obozie; aktualnie - w TSUE, czyli: Tęczowej Satyrze Unii
Europejskiej. Przy okazji, dowiedzmy się, kim jesteśmy dla innych naszych
"przyjaciół" z UE:
Wystawa podczas wizyty na Litwie ukraińskiego Marszałka "polskiego" Sejmu.
zmk luty 2024

