Zarząd Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
w Warszawie

     Najuprzejmiej dziękuję za pamięć o 
darczyńcach i przesłane mi życzenia świą- 
teczne, tradycyjną, zanikającą już, a piękną 
formą okolicznościowej kartki pocztowej. 
Jako emeryt, wspomóc mogę Stowarzy- 
szenie Marsz Niepodległości niestety tylko 
skromnym datkiem. Próbowałem, jak 
wcześniejszymi laty, przekazać 1,5% 
zapłaconego podatku, nie odnalazłem 
jednak numeru KRS na stronie Stowa- 
rzyszenia (?). Okazało się to nieistot- 
nym podczas zdalnego rozliczenia PIT, 
bowiem narzucony KRS 0000346990 
("QQ2. Szlachetna inicjatywa") nie ulegał 
zamianie na inny. 
     Korzystając z zaproszenia do kontaktu 
na podany adres mail, drogą tą chciałbym 
wyrazić zaniepokojenie poczynaniami 
obecnej władzy III RP i prawdopodobną, 
zapowiedzianą już delegalizacją Marszu 
Niepodległości w 2024 r. Sądzę, że zde- 
cydowana większość mieszkańców War- 
szawy podtrzyma lewackie inklinacje w 
tych wyborach samorządowych. Moje 
uczestnictwo w tegorocznym Marszu jest 
również zagrożone; spodziewam się bo- 
wiem wkrótce aresztowania i postawienia 
przed sądem w okręgu łódzkim. Nie wiem 
dotąd pod jakimi zarzutami wystawiono 
w marcu nakaz mojego aresztowania. 
"Nadzwyczajna kasta polskich" niety- 
kalnych ma nieskończenie wielką ilość możliwości represjonowania ludzi (od 
modnego aktualnie zarzutu pedofilii, do tzw. "mowy nienawiści"). Domyślam 
się jeno, że Sąd Rejonowy w Skierniewicach, w ramach bodnarowskiej bande- 
ryzacji praworządności III RP, może mnie skazać na długoletnie więzienie i 
zasądzić dużą karę pieniężną. Nie wdając się w szczegóły, mogę sarkastycznie 
stwierdzić, że nie godząc się na zapłacenie zasądzonej kary 400,- zł i niesłusz- 
nego (jak twierdzę) orzeczenia mnie winnym zdarzenia drogowego, czyli 
ośmieliwszy się przeciwstawić "nieomylnym" wyrokom nadzwyczajnej kasty 
nietykalnych, popadłem w jeszcze większe tarapaty, ścigany przez łódzkie 
sądy i skierniewicką policję, jako niebezpieczny przestępca, co można 
prześledzić, czytając mój List Otwarty do Wiceministra Sprawiedliwości i inne 
publikacje, jakie zamieszczam na tej stronie internetowej (jeszcze nie zam- 
kniętej). 
     Jeśli przepisy prawa chronią przestępstwa, nobilitują kłamstwo, fałsz, 
nieuczciwość, niesprawiedliwość - "takiego prawa nie wolno łamać!". Mędrcy 
pospeerelowskiej elity mawiali: "sądowych wyroków się nie komentuje". 
Nie zwalczylibyśmy sowieckiej komuny, nie łamiąc przepisów prawa stanu 
wojennego. Bylibyśmy dziś jakąś europejską Koreą Północną; w najlepszym 
wypadku - łukaszenkowską Białorusią. Większość sędziów III RP dobrze 
przyswoiła wykłady ówczesnych profesorów prawa na postkomunistycznych 
uniwersytetach, z sukcesami stosując w swojej aktualnej karierze zawodowej. 
Dla nas, polskiego pospólstwa, najgorszym jest to, że tuzy postkomunistycznej 
nadzwyczajnej kasty, nie mając żadnej - dosłownie - żadnej kontroli nad 
swoimi poczynaniami represyjnymi, dokonują potężnej dewastacji Rzeczy- 
pospolitej. Uczciwi obywatele nie mają praktycznie żadnych szans przeciwsta- 
wienia się ich despotycznym wyrokom, nawet skrajnie niegodnym i niespra- 
wiedliwym. Co więcej, zadufanie nadzwyczajnej kasty w swoją nieomylność i 
nietykalność, podbudowane bezkrytycznym poparciem lewackich tog TSUE, 
stawia to zdemoralizowane towarzystwo wzajemnej adoracji, uwikłane w 
polityczne rozgrywki, ponad resztę zatrwożonego społeczeństwa. Kto bowiem 
ośmieli się przeciwstawić ich wszechwładnej potędze?! Jakie mam szanse 
trafić na sprawiedliwego, uczciwego sędziego w mojej konfrontacji z łódzkimi 
tuzami nadzwyczajnej kasty? ...  Co więcej - na w/wym. stronie można 
prześledzić moje starania zainteresowania, tematem żenująco niskiego pozio- 
mu polskiego sądownictwa, różne osoby zaufania publicznego, środowiska 
niezależnych prawników, publicystów. Nikt, dosłownie nikt z adresatów nie 
zareagował. Nie oczekuję także jakiejkolwiek reakcji ze strony Zarządu 
Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, mając w pamięci nieudaną próbę 
nawiązania kontaktu z łódzką formacją Konfederacji, zakończoną wywiesze- 
niem trzech banerów Krzysztofa Bosaka, podczas prezydenckiej kampanii 
wyborczej w 2020 r. 
     Proszę wybaczyć pesymistyczną refleksję, jaką zakończę swój wywód: 
otóż środowisko autentycznej prawicy, które mogłoby zawalczyć o istnienie 
Rzeczypospolitej Polskiej, jako jedna siła - rozdrobnione, podzielone i skłó- 
cone, walczy jedynie o ostatnie stołki. Obawiam się, że Polska już przeistacza 
się w neokomunistyczny euroland (pod rządami dawnych obrońców OTUA - 
z ekspresowym przyśpieszeniem), by docelowo stać się kadłubowym przywi- 
ślańskim ruslandem, niczym PRL (okrojony do trzech województw); do czego, 
wydaje się, zmierza zdecydowana większość beznadziejnej jakości elit 
politycznych, z polskim obywatelstwem. 
 
Pozdrawiam i łączę wyrazy szacunku 
Zbigniew M. Kozłowski 
Dnia 22.04.2024