"Patopaństwo" wg Jana Śpiewaka
Przypadkiem trafiłem na lewacki podcast "Momenty" z wywiadem dr. Jana
Śpiewaka zatytułowanym: "Elity nachapane, ludzie na bruku", promującym
jego książkę "Patopaństwo". Uważałem dr. Jana za przyzwoitego człowieka,
ceniłem za odwagę ujawnienia zbrodniczej afery reprywatyzacyjnej, z krwi i
kości genetycznego socjalistę, dopóki nie usłyszałem bredni, jakie wypowiadał
w wym. podcaście. Ślizgając się po historii Polski, winą za "patopaństwo" -
czym słusznie określa III RP - obarcza polską szlachtę, i nie brzmiało to jakby
w przenośni. Doktor nauk społecznych, nauczony historii na polskiej postko-
munistycznej uczelni, urodzony i wychowany w polsko-żydowskiej rodzinie o
tradycjach antykomunistycznych, solidarnościowych (ojciec, niestety, czołowy
piewca "Przedsiębiorstwa Holocaust", obarczającego Polaków zagładą Żydów),
ma poglądy, jakie mu wpojono. Wypowiadane przezeń twierdzenia (zawarte
również w promowanej książce), dowodzą jak patologiczną tkankę stanowią
polskie, państwotwórcze elity, wykształcone na postkomunistycznych uczel-
niach, gdzie wykładają profesorowie i doktorzy, byli docenci, o wysublimo-
wanie lewackim, "postmodernistycznym", nibyliberalnym światopoglądzie,
zwanym "socjalizmem z Ventotene", właściwym dla przestępczego kartelu,
zarządzającego Unią Europejską. Absolwenci takich uczelni są naszymi urzęd-
nikami, sędziami, prokuratorami, pisarzami, redaktorami, posłami, senatorami,
ministrami, administratorami państwa i samorządów, nauczycielami naszych
dzieci. Gdzie tu jest szlachta, którą dr Jan Śpiewak obwinia o "patopaństwo",
jaką jest III RP?
Nie pospólstwo szlacheckie, a elity, czyli magnateria Rzeczpospolitej tzw.
"szlacheckiej", doprowadziły do jej upadku i likwidacji. Elity, czyli magnaci
się ulotnili, a szlachta poniosła największe brzemię niewoli. Wybita, zdziesiąt-
kowana przez Rosjan podczas przegranych powstań niepodległościowych,
wywieziona na Sybir, zgermanizowana, wymordowana przez hitlerowców i
stalinowców. Jakieś pojedyncze niedobitki, w postaci Jaruzelskiego herbu
"Ślepowron", uczestniczyły w tworzeniu żydo-sowieckiej PRL. Więcej tych
szlacheckich niedobitków zostało zamordowanych przez bohaterskich czekis-
tów z NKWD i UB, instalujących w Polsce komunizm po II wojnie światowej.
Dr Jaś bredzi o Jandzie - szlachciance. Prawdziwe polskie szlachcianki
zachowały się "jak trzeba", wychowane w patriotycznych rodzinach.
Dr Jaś bredzi o zbrataniu w "Solidarności" lat osiemdziesiątych, "chamów"
z "panami", wymieniając Wałęsę, Kuronia i Geremka. Do tego towarzystwa
dorzuciłbym też Michnika i Mazowieckiego. Przyjmując Wałęsę za "chama" -
w rozumowaniu dr. Śpiewaka - Żydzi: Kuroń i Geremek są "panami". Talmu-
dyczna dbałość o prawdę i relatywizacja pojęć, czyli typowe dla tej nacji
"odwracanie kota ogonem"; dopasowywanie bredni do założonej tezy, że z
polskiej szlachty wywodzą się elity założycielskie "patopaństwa" III RP. Nie
Żydzi: Kuroń, Geremek, Michnik i Mazowiecki; nie komuniści: Kwaśniewski,
Miller, Cimoszewicz, Kiszczak; a polska szlachta, na czele z Kaczyńskimi (po
matce herbu "Rawicz").
Po tym, co wysłuchałem w lewackim półgodzinnym podcaście, uważam, że
nie warto zmagać się z kłamstwami, zawartymi w książce dr. Jana Śpiewaka.
Znacznie wartościowszą wiedzę daje lektura dr Ewy Kurek, dr. Dariusza
Ratajczaka, Leszka Żebrowskiego, Wojciecha Sumlińskiego, bądź profesoros-
twa Wielomskich. Dostateczną obfitością kłamstw raczy nas aktualnie syndy-
kat bodnaryckiej dyktatury Tuska. Zbieraniny Ukraińców, lewaków i "cha-
mów" z PSL, radośnie powitany przez "kulturalne" panie spod znaku ośmiu
gwiazdek: Jandę, Lempart, Gersdorf, Babcię Kasię, Gronkiewicz-Waltz,
fałszywie określanych, przez dr. Śpiewaka, jako polskie szlachcianki. Infor-
macji np. o pani profesor, byłej prezydent Warszawy dowiedzieć się możemy
z publikacji internetowych (np. z portalu: Y-ELITA.PL).
Elity "patopaństwa" III RP stanowią potomkowie "szlachty" ze Szmulek,
Nowolipek, z Pragi, Woli, Czerniakowa, Bałut, Błonia, Wołomina, Pruszkowa...
nieumiejący nawet ukryć swojej wulgarnej natury i powierzchowności. Bandy-
ci w strukturach władzy, ścigania i sądzenia, bezwzględni dla opornych, znęca-
jący się nad księdzem i niewinnymi urzędniczkami. W "patopaństwie" o lewa-
ckiej, bodnaryckiej praworządności, w istocie - landzie pruskiej neożydokomu-
uny - nie ma już śladu Polski szlacheckiej. W eurolandzie istot dwunożnych,
którym abstrakcyjnym jest pojęcie narodowej tożsamości, pozostało tylko
trochę zabytków po Polsce szlacheckiej.
Zbigniew M. Kozłowski marzec 2025

