W istocie pogodziliśmy się już (my - Polacy) z ignorancją, nieustającym 
kretynizmem, lenistwem i złymi intencjami dziennikarzynów, wypisujących co 
jakiś czas, w poczytnych tytułach światowej prasy, wyrażenie "polskie obozy 
śmierci / zagłady / koncentracyjne". Sformułowanie "Polskie SS", użyte w książce 
"Flight and freedom. Stories of escape to Canada" jest czymś nowym, nieprzypad- 
kowym. Publikacja opisuje losy imigrantów, przybywających do Kanady. "Polskie
SS" dotyczy niejakiego Maxa Farbera, nazywanego tu kombatantem - rozumiemy 
- kombatantem polskiego Die Schutzstaffel der NSDAP (Stoßtrupp Adolf Hitler). 
     Wątpliwe, aby wydawnictwo Between the Lines dobrowolnie wycofało ze 
sprzedaży cały nakład, na żądanie polskiego ambasadora w Kanadzie. Ewentualne 
procesy przed kanadyjskimi sądami potrwają latami, z niewiadomym wyrokiem 
(vide Norwegia). Nagłośnienie może spowodować wręcz wykupienie całego 
nakładu i dodruk nowych tysięcy egzemplarzy, bez korekty. Wyjaśnieniem sprawy
powinni zająć się polscy publicyści. Przede wszystkim - kim są autorki książki i 
na podstawie jakich dowodów, przesłanek, użyły sformułowania "polskie SS". 
Jedną z nich jest niejaka Ratna Omidvar, absolwentka kanadyjskich uczelni, o 
czym informuje w swoim profilu, na Facebooku i na Linkedln. Tamże wylicza 
swoje zaangażowania zawodowe, jako Executive Director, Global Diversity and 
Migration Exchange oraz Prezydent przedsięwzięcia o nazwie "Maytree". Pani 
Omidvar jest znaną w Niemczech osobistością, działającą na rzecz imigrantów. 
Będąc osobą wykształconą, zapewne zna historię powszechną. Nie honor taką, 
ustosunkowaną personę obrażać, traktując jako analfabetkę - ignorantkę. Nazwisko
drugiej współautorki - Dana Wagner - zdradza germańskie pochodzenie, jak 
również nazwisko owego kombatanta Maxa Farbera. Ciekawe, co wspólnego miał 
z naszym krajem, poza prawdopodobnym mordowaniem polskich obywateli na ich 
ziemi, podczas drugiej wojny światowej. 
     Wątpliwe, aby niemieccy wydawcy polskich tytułów prasowych wyasygnowali 
fundusze na wyjaśnienie tej sprawy. Może, nie aż tak bezkrytycznie proniemiecki 
jak PO+PSL, rząd premier Szydło znajdzie trochę dolarów kanadyjskich dla 
publicysty, gotowego wyjaśnić zasygnalizowane powyżej dylematy. Najbardziej 
predystynowanymi do sumiennego wykonania tego zadanie wydają się być: Rafał 
Ziemkiewicz i Tomasz Sekielski. 

zmk 

Polskie SS