Prezes nie oszalał
Lubię czytać Ziemkiewicza i lubię go słuchać, ponieważ jak mało który
publicysta podrażnia moje zniechęcenie do polemiki. Przeważnie się z nim
zgadzam, ale nie zawsze. W temacie szaleństwa prezesa o ustawie futerkowej
(piątce Kaczyńskiego) właśnie mam odmienne zdanie. Nie zlewaczałem, wręcz
przeciwnie, choć twierdzę, że on wcale nie oszalał, ani nie zeskleroział bardziej,
niż powinien w tym wieku.
Starsi od Ziemkiewicza doskonale wiedzą jak należy rozumieć polskich
polityków: jeżeli mówią "białe", to znaczy chcą zrobić "czarne". Do momentu
ogłoszenia "pandemii", działalność gospodarcza "dobrej zmiany" wyrażała się
plusami. Odwrotnie do polityki i zapowiadanych reform. Nic nie zostało pozytyw-
nie zreformowane w ciągu sześciu ostatnich lat, a wręcz zabagnione jeszcze
bardziej. Polityka zagraniczna tej "zmiany" to dla Polski i dumy Polaków komp-
letna kompromitacja. To klęczenie przed żydami, z językiem w amerykańskim
odbycie i przyjmowanie kopów, w wypiętą dupę od unijnych komuchów. W takiej
pozycji, prezes i jego totumfaccy przekonują, że odnosimy wielkie sukcesy,
stanowiąc przewodnią siłę w regionie. Tymczasem każdy krok w międzynarodo-
wych negocjacjach to porażka. Poczynając od organizacji hańbiącej nas konferen-
cji w sprawie Iranu, poprzez niekorzystne dla nas ustalenia, dotyczące unijnego
budżetu, na wasalnej umowie wojskowej z USA kończąc. Już nawet Orban, ostatni
nasz szczery przyjaciel, zrezygnowany porzucił wszelkie nadzieje wobec Polski.
Wraz z kilkudziesięcioma innymi "przyjaciółmi", także ambasadorzy Litwy,
Niemiec, Izraela i USA posłali nam tęczowego kopa.
Prezes nie oszalał. Prezes postępuje konsekwentnie od roku 2015, zgodnie z
wyznaczonym kierunkiem. Świat powraca do energetyki, opartej na węglu -
polskie kopalnie będą zlikwidowane. Żydzi zażądali odrzucenie zmian do ustawy
o IPN - dostosowano się w dziewięć godzin. Żydowscy oligarchowie żądają
zaangażowania w rozwój ukraińskiego rolnictwa - oddaliśmy im uprawy malin,
teraz przekazujemy hodowle futrzaków, drobiu i wołowiny. Ukraińcy otrzymują
ponowne odszkodowania za spacyfikowanie band UPA na południowych terenach
PRL. Wcale nie będę zdziwiony, gdy zaspokojone zostanie ich żądanie "zwrotu"
zachodniej Małopolski. W ramach spełniania roszczeń 447, wkrótce dowiemy się,
że Rapaport, który ma już polski las, żąda też tartaku.
Prezes nie oszalał Mr Ziemkiewicz. Jako wytrawny lewacki polityk, mając na
ustach dobro swojego kraju, konsekwentnie podporządkowuje Polskę żydom i
ukraińcom, a wojsko USA ma to dopilnować. Za nasze oczywiście pieniądze. To
się nazywa polski zmysł polityczny; jak u pana Paska. Nie wiem, jakie z tego
prezes ma korzyści. Być może bratanicę chce urządzić dostatnio na księżycu, wraz
z kotem. Możliwe, że tego kraju nienawidzi bardziej od sodomitów, lewaków i
totalnej targowicy. Im się nie udało zaorać, on ma jeszcze na to 3 lata czasu. Liczę,
że polscy chłopi wywiozą go wprzód taczkami z urzędowego żłobu, wraz z
coronawirusem.
zmk 2.10.2020
Postscriptum dopisane 27.10.2020
Tak nachalnie promując ustawę futerkową, strzelił sobie Kaczyński w obydwa
kolana. Zezwalając na wydanie przez Trybunał Konstytucyjny wyroku antykon-
stytucyjności aborcji eugenicznej, ustawą "futerkowo-rytualną" próbował ugłaskać
lewactwo. Pewnie nieco lepszy efekt uzyskałby, uchwalając tę ustawę po orze-
czeniu TK. Ma teraz za plecami protesty rozsierdzonych rolników z prawicową
opozycją, protesty wściekłych feministek z lewacką opozycją i coraz liczniejsze
protesty przeciwników lockdownu i maseczkowego namordyzmu. W jakim celu to
uczynił? Racjonalnie niewytłumaczalne. Wydaje się, że pisiorom odechciało się
już niszczenia RP. Są na najlepszej drodze do utraty żłobu za 3 lata, bądź
wcześniej. Na własne zresztą życzenie.

