Przemijanie

Byłaś mi żoną i kochanką. 
Byłaś sędzią i katem. 
Byłaś miłością i nienawiścią. 
Jesteś na zdjęciu obrazkiem kochanym. 
Jesteś wspomnieniem w pamięci bolesnym. 
Jesteś moją i swoją przeszłością. 
Dla Ciebie już nie ma przyszłości. 
Nie ma też teraźniejszości. 
A czym jest ona dla mnie? 
Moim życiem? 
Z Tobą to przeszłość! 
Bez Ciebie: 
Rokiem? 
      Godziną? 
             Chwilą? 
 
Czym jest czas? 
Niczym! 
Niematerialną miarą przemijania. 
Abstrakcją: 
rokiem, 
      godziną, 
            chwilą. 
Jest niszczycielem!
Życia.
    Urody.
        Wszystkiego.
 
Zegar odmierza "cyk" teraźniejszości. 
Czy ona w ogóle istnieje?! 
Cokolwiek ledwie się zacznie, 
a już jest przeszłością. 
Przydatnym jest wiedzieć kiedy coś było. 
Istotnym jest to, co się wydarzyło. 
 
Jesteś kwantem, szybującym w przestworzach. 
Ja - jeszcze w ziemskiej postaci. 
Nie wiem, gdzie się możemy odnaleźć ponownie, 
jako cząstki energii. 
W nieskończonej przestrzeni 
i nieskończonej przyszłości? 
Czy w ograniczonej czasoprzestrzeni? 
 
Przepraszam, że zadam głupie pytanie. 
Skoro czasoprzestrzeń 
jest ograniczoną, 
to co jest poza nią? 
Jakowy Byt i Coś? 
Czy niebyt i nicość? 
 
Ty już wiesz?! 

 
 ***

Mojej Hani