Tresura słowiańskich zwierzątek
Z przemówienia Heinricha Himmlera 24 października 1943 w Poznaniu (za:
http://www.monio.info/2015/03/21/himmler-przemowienie-z-24-pazdziernika )
"Gospodarczo ten teren został już do pewnego stopnia uporządkowany,
plony się powiększają, z menelskiej polskiej gospodarki ( aus der polnischen
Luderwirtschaft ) powstają niemieckie zakłady. Tu i ówdzie już mamy
modelowe gospodarstwa niemieckie. Gałęzie przemysłowe kwitną również
i pewna zamożność daje się zauważyć. I stopniowo wszyscy ci, którzy tu
przybyli, zaczynają czuć się jak w domu w tym nowym, a jednak tak sta-
rym, niemieckim kraju Warthegau." (dziś: Warthenland)
"Pragniemy pozyskać te narody; dlatego też musimy być przyjaźni,
naprawdę przyjaźni. I (Niemiec) robi coś, czego żaden Słowianin nigdy nie
znosi, nigdy nie pozwoli na czynienie wobec siebie: traktuje go jak równego
sobie, jak kolegę, jak towarzysza, przyjaciela. Prawdopodobnie mówi mu
często: Sam możesz zobaczyć jak jesteśmy życzliwi, chcemy jedynie tego,
co dla was najlepsze."
(Dajemy wam nasze stare samochody i zużyte wiatraki!)
"Jeśli ktoś jest obznajomiony z historią powstania rasy słowiańskiej, to
musi on rozumieć, że my mamy tylko jedno zadanie, jeśli te obszary oczyścić
chcemy i oczyścić musimy. Musimy, jeśli chcemy żyć. To jedyne zadanie
może być w jasnym opanowaniu i jasnym zdystansowaniu bez niepotrzeb-
nego obrażania, inaczej bowiem możemy obrazić kogoś, kto jest częściowo
naszej krwi i dumnym, i zrobić sobie wroga z tej osoby. Musimy mieć się na
baczności przez cały czas, jednak nigdy nie powinniśmy być zanadto ufni,
nawet po wielu latach - zawsze trzeba być uważnym niczym treser zwierząt
świadomy swych lwów i lampartów."
Nie mylić z lempartami i bodnarowcami-agresywnymi "zwierzątkami", już
oswojonymi przez niemieckich treserów. Nie Himmlera, a "Małego Księcia"
cytował Bodnar wygłaszając swoje uwagi o "tresowanych zwierzątkach",
podczas dziękczynnej laudacji w Getyndze, za zaszczytną nagrodę Dialogpreis,
przyznaną przez Federalny Związek Towarzystw Niemiecko-Polskich. Niewin-
na książeczka dla dzieci, napisana w USA przez francuskiego arystokratę,
pilota, który emigrował po inwazji Niemców na Francję, wydana 6.04.1943;
niemiecki, wysokiej rangi funkcjonariusz, jako treser "zwierzątek słowiań-
skich", wygłaszający 24.10.1943 przemówienie do swoich rodaków, zasiedla-
jących podbity "Kraj Warty"; i polski Ukrainiec, Przestępczy Funkcjonariusz
obecnej Niepraworządności, 22.10.2021 proszący Niemców, by nie przestawali
tresować Polaków. Wybory 2023 dowiodły, że "polskie zwierzątka", wyzbyte
instynktu wolności, potrzebują tresury niemieckich Panów. Polacy mają
wierzyć, że Bóg nakazuje im wiernie służyć niemieckim Panom.
"Nie będzie praktyczne stałe chodzenie w gospodarstwie z pejczem,
chociaż jest to słuszne, jeśli ktoś jest całkiem bezwstydny, by go wygrzmo-
cić. Trzeba tu będzie się wiele nauczyć, panowie, bo nie ma instrukcji
obsługi mówiącej jak postępować z narodami słowiańskimi."
"Jeśli się ten słowiański naród krzepko opanuje, można z tej masy ludzi
wyzwolić nieprzebrane wartości i nieprzebrane siły dla Niemiec."
"Program, którego realizację rozpoczniemy w dniu, w którym zamilknie
ostatni strzał, w nieustającej pracy pokojowej trwającej przez okres życia
całego pokolenia, brzmi: kompletne zniemczenie nowych prowincji niemiec-
kich - Górnego Śląska, Kraju Warty, Prus Zachodnich, Prus Południowo-
Wschodnich. Oznacza to jasno i jednoznacznie dalsze przesunięcie jedno-
znacznej granicy narodu niemieckiego, to znaczy obszaru, w którym nie
mieszka nikt inny aniżeli Niemiec i Germanin, około tysiąca kilometrów od
starej granicy Rzeszy Niemieckiej."
W tak "łagodny" sposób o Słowianach wyrażał się jeden z najbardziej
barbarzyńskich oprawców w historii ludzkości. Plemiona słowiańskie, zamie-
szkujące obszar pomiędzy Odrą i Bugiem, w 2023 roku wybrały podległość
Germanom, jako najbardziej im, ludom trwale do zniewolenia nawykłym,
odpowiadającą. Przypomnijmy sobie, co o Polakach sądzi niemiecki
przedsiębiorca, działający w Gdańsku (jeszcze plskim, czy już niemieckim?)
Hans G. (cytaty pochodzą z ukraińskiego serwisu PAP, z 10.08.2023):
"Pytałam wielokrotnie Hansa G. co robi w Polsce, skoro ma tak nega-
tywne zdanie o Polakach. Odpowiadał mi, że jesteśmy dla niego tanią siłą
roboczą. Kiedy jeden z pracowników dygał przed nim, to mówił mi śmiejąc
się: zobacz, jesteście tacy służalczy, macie zakodowane bycie sługami" -
mówiła Natalia Nitek-Płażyńska.
"Zachowanie Hansa G. ujawniła w 2016 r. Natalia Nitek-Płażyńska
(żona posła PiS Kacpra Płażyńskiego z PiS, była pracownica jego firmy w
Dębogórzu koło Trójmiasta). Nitek-Płażyńska przedstawiła mediom taśmy,
na których Niemiec mówi, że jest hitlerowcem, obraża Polaków i deklaruje
chęć ich zabijania."
"Dzisiaj zapadł prawomocny wyrok w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku.
Nie muszę przepraszać Hansa G. Niemca, który chciał rozstrzelać, pozabi-
jać Polaków. Mówił, że nas nienawidzi. Nie muszę też wpłacać 10 tys. zł na
Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Za to Hans G., niemiecki oprawca,
musi mnie przeprosić, a także musi wpłacić 50 tys. zł na Muzeum w
Piaśnicy" - powiedziała Nitek-Płażyńska i dodała, "wygraliśmy, mówię my,
dlatego że to była walka o naszą godność, o nasze polskie imię. Nie może być
tak, żeby w Polsce ktokolwiek obrażał Polaków, a w szczególności, żeby był
to Niemiec" - mówiła Nitek-Płażyńska i stwierdziła, że "sprawa była
oczywista i wiadomo, jak powinna się potoczyć, ale niestety musiała trwać
ponad siedem lat".
Tak tę sprawę rozpatrzył dopiero Sąd Najwyższy (jeszcze Rzeczypospoli-
tej Polskiej), bowiem sądy gdańskie skazywały panią Płażyńską za nielegalne
nagrywanie obywatela Niemiec. Nie przewiduję, by Gdańsk znalazł się w
granicach eurolandu przywiślańskiego, tworzonego pod auspicjami Niemców.
Zbigniew M. Kozłowski sierpień 2024

