W czterdziestą rocznicę

męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki zdumiewa jak wielu z tych, 
żyjących dotąd, którzy uczestniczyli w Jego pogrzebie, którzy przychodzili na 
msze, przez Niego celebrowane, którzy bywali w Jego pobliżu, jak pewna 
aktorka, dziś - staruszka, ogłaszająca koniec komunizmu w Polsce, jak bardzo 
wielu z nich odeszło od patriotyzmu księdza Jerzego, od Jego katolickiego, 
błogosławionego słowa, utożsamiając się z lewacko-liberalną komuną unijną, 
popierając głosem medialnym i wyborczym antykatolicką i antypolską 
"Koalicję Obywatelską", utożsamiając się z ordynarną kulturą lemparcką. 
Dwulicowość i obłuda cechują III RP, nie "Solidarność" i chrześcijańskie, 
męczeńskie przesłanie księdza Jerzego. Praworządność III RP skróciła wyroki 
zabójcom księdza, na jakie skazały ich komunistyczne sądy. Być może 
otrzymują wysokie esbeckie emerytury i odszkodowania. przywracane 
komunistycznym funkcjonariuszom, także nieustalonym zabójcom księży: 
Niedzielaka, Suchowolca, Zycha oraz ofiar stanu wojennego. Ks. Popiełuszko, 
w swej katolickiej arcydobroci, nie odepchnąłby, ani nie potępił "Bolka" i 
innych uczestników Jego mszy i pogrzebu, gorąco popierających dziś antypol- 
ską rządzącą koalicję, wrogą organizacji Marszu Niepodległości. Urodzonym 
po śmierci księdza Popiełuszki odmawia się prawa manifestować polskość, 
ponieważ rządząca KO, czyli członkowie Platformy Obywatelskiej, Polskiego 
Stronnictwa Ludowego, Zjednoczonej Lewicy i partii Hołowni 2050, traktują 
ich jako faszystów, nazistów i antysemitów oraz przestępców broniących życia 
poczętego. Uczestnicy Marszu Niepodległości AD 2024, niechętnie zalegalizo-
wanego  przez lewackiego prezydenta Warszawy, spodziewać się mogą prowo-
kacji i represji ze strony Tuska antypolskiej władzy, wybranej przez większość 
zamieszkujących obszar pomiędzy Bugiem i Odrą. Kraj zamieniany w euro- 
land przywiślański pod dominacją Niemiec. 
     Prezydent Trzaskowski, rodem z Krakowa, premier Tusk, rodem z Gdańska 
i minister Bodnar, rodem z Wrocławia postanowili, metodą bardziej kija niż 
marchewki, przerobić krnąbrnych Mazurów i Kurpsiów na spolegliwych wobec 
lewacko-liberalnej władzy. Zmusić ich do porzucenia zacofanej kultury chrześ-
cijańskiej i zaabsorbowania oświeconej, tęczowej, postępowej kultury unijnej.  
Z większością "warszawki" już im się to udało. Iluż uczestniczących w mszach 
i pogrzebie księdza Jerzego Popiełuszki na to się godzi? Oczekują, że policja 
Bodnara będzie równie bezwzględna dla uczestników Marszu Niepodległości, 
jaką była milicja Kiszczaka dla protestujących związkowców "Solidarności"? 
Oczekują męczeńskiej śmierci kolejnego księdza, więzionego bezpodstawnie 
przez 7 miesięcy? 

     Z ostatniej homilii księdza Jerzego Popiełuszki, cytującego w Bydgoszczy 
słowa Ojca Świętego, Jana Pawła II i Prymasa Stefana kard. Wyszyńskiego: 
     "Dziękuję Ci Matko za wszystkich, którzy nie dają się zwyciężyć złu, ale 
zło zwyciężają dobrem." 
     "Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno." 
     "Wolność dana jest człowiekowi, jako wymiar jego wielkości. Prawdziwa 
wolność jest pierwszą cechą człowieczeństwa."
     "...kierując się nienawiścią i przemocą nie można mówić o sprawiedli- 
wości. Stąd tak boleśnie odczuwana i widoczna jest niesprawiedliwość w 
krajach, gdzie władanie opiera się nie na służbie i miłości, ale na przemocy 
i zniewoleniu." "Należy więc zdać sobie sprawę z nieprawidłowości i krzyw- 
dy, jaką czyni się naszemu narodowi, w zdecydowanej większości chrześci- 
jańskiemu, gdy urzędowo ateizuje się go za pieniądze, wypracowane również
i przez chrześcijan, gdy niszczy się w duszach dzieci i młodzieży te wartości 
chrześcijańskie, które wszczepiali im od kolebki rodzice, wartości, które 
zdawały wielokrotnie egzamin w tysiącletnich dziejach naszej historii."
     "Biada społeczeństwu, wołał Prymas Tysiąclecia, którego obywatele nie 
rządzą się męstwem; przestają wtedy być obywatelami, stają się zwykłymi 
niewolnikami. Jeżeli obywatel rezygnuje z cnoty męstwa, staje się niewolni- 
kiem i wyrządza największą krzywdę sobie, swej ludzkiej osobowości, rodzi- 
nie, grupie zawodowej, narodowi, państwu i kościołowi, chociaż byłby łatwo 
pozyskany dla lęku i bojaźni, dla chleba i względów ubocznych. Ale i biada 
władcom, którzy chcą pozyskać obywatela za cenę zastraszania i niewolni- 
czego lęku. Jeśli władza rządzi zastraszonymi obywatelami, obniża swój 
autorytet, zubaża życie zawodowe, kulturalne i wartości życia zawodowego."
     "Ojciec Święty, w czasie stanu wojennego, w modlitwie do Pani Jasno- 
górskiej, powiedział, że naród nie może rozwijać się prawidłowo, gdy jest 
pozbawiony praw, które warunkują jego pełną podmiotowość."

     Pewien znany kompozytor pozywa organizatorów o zapłatę 50 tys. zł za 
odtworzenie jego mało znanego utworu, podczas Marszu Papieskiego. Tanio 
sobie policzył: po 1 zł od każdego szacunkowego słuchacza. Idąc tą drogą, za 
odśpiewywanie Roty, bądź Hymnu, spadkobiercy Marii Konopnickiej i Józefa 
Wybickiego mogą zgromadzić całkiem spore majątki. Liberalno-lewackie, 
antynarodowe sądownictwo oczywiście ochoczo zasądzi takie roszczenia. 
No cóż, polscy patrioci, podczas rządów Koalicji Obywatelskiej, zamiast 
głośnych Marszów, organizować będą musieli Milczące Procesje. 
 
Zbigniew M. Kozłowski październik 2024