Wdzięczność Rzeczypospolitej

18 kwietnia 2017 r. zmarł w Łodzi Oleg Zakirow.  
Z publikacji, zamieszczonej na stronie IPN: 
     
"Były funkcjonariusz KGB w stopniu majora, który na własną rękę prowadził 
śledztwo w sprawie Zbrodni Katyńskiej. Autor publikacji popularnonaukowych. 
Urodził się 29 października 1952 roku w Andiżanie w Uzbeckiej Socjalistycznej 
Republice Radzieckiej. Absolwent prawa Uniwersytetu w Taszkiencie. W latach 
1975-1991 służył w KGB, początkowo w Urgenczu, Frunze (obecnie Biszkek) i 
Ałma-Acie, a od 1983 roku w Smoleńsku. W latach 1984-1986 uczestniczył w 
wojnie w Afganistanie, po czym powrócił do służby w KGB w Smoleńsku. 
     W 1989 roku, w okresie pieriestrojki, znalazł się w specjalnej grupie funkcjo- 
nariuszy smoleńskiego KGB zajmującej się rehabilitacją ofiar stalinizmu. Dzięki 
determinacji, mimo nacisków politycznych, wyszedł poza zaplanowany przez 
władze radzieckie zakres badań nad zbrodniami stalinowskimi. Dotarł do bezpo- 
średnich świadków i wykonawców Zbrodni Katyńskiej, dokonanej na Polakach 
przez NKWD w 1940 roku, spisywał i przechowywał ich zeznania. Wykorzystując
oficjalne upoważnienie do prac archiwalnych, zapoznał się z dokumentacją  
zbrodni na Polakach w radzieckich obozach jenieckich. Dotarł również do doku- 
mentacji mordów dokonywanych na Polakach w okresie wielkiego terroru w 
latach 30. XX wieku. Rozpoczął współpracę z rozgłośnią radiową w Smoleńsku i 
z Giennadijem Żaworonkowem, dziennikarzem tygodnika  Moskowskije Nowosti  
publikującym materiały na temat Zbrodni Katyńskiej. Nawiązał również kontakt z
Marcelem Łozińskim - reżyserem filmu "Las Katyński", Krystyną Kurczab- 
Redlich -wieloletnią polską korespondentką w Rosji, oraz Aleksiejem 
Pamiatnychem - działaczem rosyjskiego Stowarzyszenia  Memoriał , poszukują- 
cym informacji o zagładzie polskich oficerów. 
     W 1990 roku wystąpił z Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, a w 
1991 roku został usunięty ze służby w KGB. Część zgromadzonych przez niego 
dowodów udało się przekazać stronie polskiej."  
     Szykanowany przez władze i byłych współpracowników, kilkakrotnie cudem 
uniknąwszy śmierci, w 1998 roku wraz z żoną, córką i kotką wyemigrował do 
Polski. Dorywczo pracował na czarno na budowach. Żebrał na Piotrkowskiej, nie 
mając czym zapłacić za najem mieszkania. Bywało, że nie miał czym nakarmić 
ukochanej kotki. 4 lata w nędzy, znikąd pomocy. Dopiero w 2001, Krystyna 
Kurczab-Redlich, która miała z nim kontakt jeszcze w Rosji, dowiedziawszy się o 
jego tragicznym położeniu, zamieściła w Rzeczypospolitej artykuł i czyniła stara- 
nia o poprawę bytu rodziny Zakirowa. W 2002 roku prezydent Aleksander 
Kwaśniewski nadał mu obywatelstwo polskie. Otrzymał także niewielką emery- 
turę. Bardzo zawiedziony potraktowaniem go w Polsce, szczególnie rozżalony 
obojętnością organizacji Rodziny Katyńskie, dopiero w 2005 zgodził się przyjąć 
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Złoty Medal Opiekuna Miejsc 
Pamięci Narodowej, a także Odznakę honorową  Za Zasługi dla Ochrony Praw 
Człowieka . 
     Dzieje swojego życia, Zakirow zawarł w książce "Obcy element", opublikowa- 
nej w Polsce w 2010 r. Niedostępna w bibliotekach miejskich. Nawet symbolicz- 
nym zakupem, jego książki do bibliotek, nie zechciano wspomóc bohaterskiego 
człowieka. Przynajmniej pamiętano pochować z honorami. 
     Państwo Izrael okazało wdzięczność Polakom, ratującym Żydów, podczas 
niemieckiego holokaustu. Zdarzają się wprawdzie sporadyczne przypadki okazy- 
wania wdzięczności, generalnie jednak Państwo polskie zapomniało o sprawiedli- 
wych Ukraińcach, ratujących Polaków przed pogromami, czynionymi przez faszys-
towskich bandytów ukraińskich. Rzeczpospolita nieskora okazywać wdzięczność 
cudzoziemcom. Poniżej - 2 banalne przypadki, jak RP okazuje wdzięczność 
rodowitym Polakom. 
    Pewien prowincjonalny działacz Solidarności, aktywny od początku jej istnie- 
nia i w strukturach podziemnych, w roku 1984 odszedł z pracy, z tzw. "wilczym 
biletem". Nie mogąc oczywiście w PRL znaleźć zatrudnienia, odpowiedniego dla 
swoich kwalifikacji i umiejętności, z pomocą rodziny uruchomił samodzielną 
działalność gospodarczą. W ciągu pięciu lat rozwinął ją, stając się liderem na 
lokalnym rynku. Po "okrągłym stole", w 1989 nadszedł czas transformacji - 
przemiany PRL w III RP. Przedsiębiorcę zlustrowali "smutni panowie" z SB. 
Wcześniej zapowiedział zdecydowanie, że z instytucją tą współpracować nie 
będzie i trzeba sprawiedliwie przyznać, że większych problemów mu nie czyniono 
z tego powodu. W 1989, wkrótce po wizycie "smutnych panów", na przedsiębiorcę
zwaliły się niespodziewane kataklizmy: właściciel budynku, w którym prowadzona
była działalność, wypowiedział umowę najmu; nieznani sprawcy ukradli samochód
z zakupionym towarem. Samochód, pozbawiony towaru i wielu części wprawdzie 
odnalazł się lecz, z niewiadomych przyczyn, milicja przetrzymywała go ponad 
miesiąc. Nie mogąc uzyskać innego, odpowiedniego lokalu i wobec tak dotkli- 
wych przeciwności, działalność została zlikwidowana. Niebawem, pięknie 
rozwinęła się natomiast konkurencja, dotąd zdominowana. Jej prowadzącym był 
miejscowy funkcjonariusz samorządowy, członek PZPR. Tamten, były działacz 
Solidarności już się nie pozbierał, III RP takim nie pomagała. Rozpadła się jego 
rodzina, dogorywa dziś w nędzy. 
     Drugi przykład: kobiety osądzonej i więzionej w stanie wojennym, za organizo-
wanie podziemnych drukarni oraz drukowanie nielegalnych publikacji. Oczywiś- 
cie, rodzina jej także się rozpadła; dzieci wyjechały za granicę, kryminalistka 
znalazła się w ciężkiej sytuacji materialnej, po wyjściu z więzienia. Rzeczpospolita
odwdzięczyła się, umożliwiając siedemdziesięciokilkuletniej staruszce dorabianie 
do głodowej emerytury, jako sprzątaczka u bogatych państwa, byłych komunistów 
z PZPR. 
     Obawiam się, że większość czytelników tego tekstu uzna słusznym poniżenie 
opisanych tu, naiwnych ofiar błędnych wyborów. Ofiar podobnych są tysiące. 
Obawiam się, iż po krótkim epizodzie rządów PiS, powróci III RP, zawłaszczona 
ponownie przez luminarzy PO, PSL i "Bolka", z dodatkiem KOD, chwilowo odsta- 
wionych od żłobu. Przywrócone zostaną prominentne emerytury esbekom. Przegra-
nym, starym solidaruchom już nic nie pomoże - oni odchodzą, z poczuciem życio- 
wej klęski. Zakirow miał przynajmniej honorowy pogrzeb. Poniżej - link do audy- 
cji Radia Łódż o nim. 

http://wolnosc24.pl/2017/04/25/zmarl-major-kgb-ktory-badal-zbrodnie-katynska- zagrozony-zamieszkal-w-polsce/ 

 
Zbigniew M. Kozłowski 29.04.2017