Życzenie zwykłego człowieka
My, zwykli ludzie upodleni,
tłum społecznych elementów,
smutni, zgorzkniali i skrzywdzeni,
nadużywający argumentów.
Nieudacznicy po zawale,
beznadziejnego życia kowale.
Matki, dzieci opłakujące.
Kobiety dla mężów niełatwe.
Kreatury nic nie znaczące.
Istoty wciąż żywe, a martwe.
Brzydcy, pogardzani przez jurnych
celebrytów pięknych, a durnych.
My, staruszkowie w kwiecie wieku,
nędznym bytem niszczący młodość,
przepływający w życia ścieku,
buciorami depczący miłość.
Pamięć o nas potąd będzie istnieć,
póki ktokolwiek zechce nas wspomnieć.
Po śmierci, zwłoki moje spalcie!
Takim pomnik nie przysługuje.
Popiół po mnie w lesie wysypcie,
niechaj mnie drzewo opłakuje.
W grobie gnić nie jest moim marzeniem,
much i robaków być pożywieniem.
zmk 8.06.2017