dr Joanna Wieliczka-Szarkowa
Wyd. AA Kraków 2011
Czarna Księga Kresów
(5)
Na podstawie danych, zaczerpniętych z omawianej publikacji, dokonałem
ponurego zestawienia liczbowego Polaków, zamordowanych przez sowieckie
(rosyjskie) NKWD tylko w 1940 r.:
Ostaszków - Kalinin 6314 osób
Kozielsk - Katyń 4410 oficerów
Starobielsk - Charków 3739 oficerów
Białoruś (Kuropaty) 3870 osób
Ukraina (Bykownia) 3435 osób
------------------------------------------------
Łącznie 21768
Jeżeli jakiemu przyzwoitemu człowiekowi, nie wypierającemu się polskiego
pochodzenia, marzy się jeszcze powrót komunizmu, obojętne w jakiej formie
(wschodniego zamordyzmu, bądź zachodniego lewactwa), powinien obowiązkowo
przeczytać rozdział 9. omawianej tu książki. Opis bestialstwa, z jakim NKWD i
czerwonoarmiejcy mordowali ludność Kresów do 22 czerwca 1941 roku, kobiety,
dzieci, tysiące więźniów politycznych, czyli Polaków, osadzonych w więzieniach
Lwowa, Stryja, Borysławia, Drohobycza, Sambora, Szczerca, Tarnopola, Białego-
stoku, Krzemieńca, za to tylko, że byli Polakami, jest tak drastyczny, iż dla zacho-
wania równowagi psychicznej, normalny umysłowo człowiek nie jest w stanie
przeczytać więcej, niż kilka stron dziennie. Czym byli (są?) najżarliwsi komuniści,
potrafiący zabijać po kilkadziesiąt, bądź kilkaset osób dziennie? Dzień, po dniu?
Zastanawia, co chcą osiągnąć komisarze, dążący do stworzenia komunistycznej
Unii Europejskiej. Taki Timmermans nie zdaje sobie sprawy, że jeśli nie osiągnie
pozycji dyktatora rodzaju Stalina, Mao, Pol Pota, albo przynajmniej Castro, to inny
Kim Dzon Un lub Putin zgładzi go przy lada okazji? Co determinuje współczesych
kandydatów na Lenina, Hitlera, Robespierra? Niepohamowana żądza zbrodniczej
władzy, pokonująca lęk przed własną śmiercią? A może jest to sadystyczne
zwyrodnienie osobników psychicznie upośledzonych?
Z rozdziału dziewiątego pochodzą poniższe cytaty.
Do pierwszych mordów doszło już 17 września 1939 roku, do dalszych -
w następnych dniach. Ich ofiarami byli przede wszystkim polscy ziemianie,
osadnicy wojskowi, urzędnicy państwowi i samorządowi, nauczyciele, policjan-
ci, leśnicy, zamożni chłopi oraz oficerowie i żołnierze WP a także uciekinierzy z
zachodniej i centralnej Polski. Jednym z najgłośniejszych takich wydarzeń był
napad na dwór Wołkowickich w Małej Brzostowicy. Komunistyczna pijana
banda Żyda Ajzika, handlarza mieszkającego w majątku Włostowickich i
Białorusina Siergieja Koziejko, kryminalisty, złożona z innych im podobnych
"mętów", zamordowała właścicieli dworu, Ludwikę i Antoniego, brata pani
domu Zygmunta Woynicza-Sianożęckiego, ostatniego przed 1917 rokiem
właściciela majątków Chalcz, Stara Rudnia i Tursk na dawnych Kresach oraz
wójta gminy, sekretarza urzędu gminnego, kasjera, listonosza i nauczyciela.
Wszystkich "nakarmiono" wapnem z wodą i wrzucono do wapiennych dołów,
które następnie zasypano, mimo że ofiary jeszcze żyły, a były tylko nieprzytom-
ne. Ziemię zadeptywano tak długo, aż przestała pękać. Niektórzy ze sprawców
zostali szybko nagrodzeni przez NKWD i zasilili szeregi milicji. Ajzik został
przewodniczącym kooperatywy (spółdzielni spożywczej). Niemcy rozstrzelali
Zusko Ajzika w 1941 r.
Wrześniowe napady były też początkiem całkowitej zagłady ziemiaństwa, do
jakiej doszło pod okupacją sowiecką. Badania Krzysztofa Jasiewicza pokazały,
że Białorusini, uważani powszechnie za dużo łagodniejszych od Ukraińców, we
wrześniu i październiku 1939 roku zamordowali na Kresach Północno-Wschod-
nich prawie trzy razy więcej ziemian (62 zabitych) niż ci drudzy na Kresach
Południowo-Wschodnich (23 zabitych).
"Zanim pojawiła się milicja bolszewicka, Ukraińcy rozbijali polskie poste-
runki policji państwowej oraz napadali na żołnierzy powracających z frontu do
domu, mordując Bogu ducha winnego żołnierza polskiego, w dodatku bezbron-
nego. Dziesiątki pomordowanych żołnierzy polskich wyrzucały potem nurty
Horynia i Styru. W majątkach ziemskich były liczne wypadki mordowania
ludności polskiej, a niemowlęta nasadzali na widły i przyczepiali im kartki, 'że
to polskie orlęta', a następnie wbijali je w kupy obornika, aby przez wiele dni
straszyły ludność polską." T. Bohun "Sowiecka napaść" z Księgi Kresów
Wschodnich.
Po przeczytaniu tego, trudno uwierzyć, że "polski" prezydent, pod koniec
sierpnia 2021 roku, wziął udział w ukraińskiej hucpie o Krym. Przez gardło
przeszły mu te proukraińskie, plugawe wypowiedzi. Jak śmiał poniżyć nas,
porównując wydarzenia w dzisiejszej, banderowskiej Ukrainie do okupacji
Polski?! Jak naród polski może myśleć o pomyślnej przyszłości, wybierając sobie
takiego prezydenta? Tak sprzedajne władze? O katastrofalnej dla Polski polityce
zagranicznej, prowadzonej przez PiS wypowiadałem się już znacznie wcześniej
(patrz: "Pisowskie rządy"). Zastanawia, czego od sąsiadów oczekują niby polskie
władze tak intensywnie wspierające ukraiński OUN-UPA i pomagające białorus-
kim opozycjonistom. Liczą na to, że w ewentualnej przyszłej okupacji Polski, nie
będą nas tak bardzo torturować, jak podczas II wojny ś.? Setki milionów, bądź
miliardy, topione na pozyskanie miłości wschodnich sąsiadów, lepiej Polakom
posłużyłyby na uzbrojenie się od fałszywych przyjaciół. Z nimi "Trójmorza nie
zbudujemy, jak zwykle zabierając się do każdej sprawy z politycznym wdziękiem
słonia w składzie porcelany. Niemcy z Rosjanami już nas okrążyli i wyprzedzili.
W połowie września w Grodnie było prawie 1,5 tys. żołnierzy oraz ochotni-
ków uzbrojonych w karabiny i dwa przeciwlotnicze działka. Zarekwirowano
butelki miejscowej fabryki wódek i napełniano je benzyną. Tak wyposażeni
grodnianie czekali na oddziały Wehrmachtu. Pierwsze strzały w mieście padły
jednak nie ze strony Niemców. 17 września, na wieść o przekroczeniu polskiej
granicy przez armię sowiecką, sympatyzujący z komunistami Żydzi przywdziali
czerwone opaski i z balkonów na ulicy Brygidzkiej (dzisiaj Karola Marksa)
zaczęli strzelać do ludzi. Opanowali nawet główny plac Stefana Batorego
(Sowiecki). Uzbrojeni w karabiny okopali się w rowach przeciwlotniczych.
Żołnierze przywrócili porządek w mieście i powstrzymali działalność V
kolumny.
Tak Żydzi odwdzięczali się Polakom za gościnę, za umożliwienie bezpiecznej
tu egzystencji. W czyim interesie, współcześnie nadawane jest Żydom hojnie
polskie obywatelstwo, przyjmuje się wrogo nastawione, liczne żydowskie wyciecz-
ki, podporządkowuje żydowskim żądaniom? Czy to państwo to Polska właśnie,
czy już żydokomunistyczna kolonia, pod niemiecką kuratelą?



