Klęska Imperium Zła? (1)

     Putinowska propaganda strzelała trzema argumentami, mającymi uzasadnić 
tzw. "operację specjalną" na Ukrainie: 
- koniecznością ratowania Rosjan, zamieszkałych na Ukrainie, prześladowanych
 przez banderowców; 
- koniecznością zlikwidowania ukraińskiego nazizmu; 
- koniecznością utworzenia buforu, kontrolowanego przez Rosję, oddzielające- 
go ją od agresywnego NATO. 
Inwazją na Ukrainę Rosja uzyskała niestabilną kontrolę nad znaczną powierzch-
nią wschodniego i południowego pasa Ukrainy. Poza tym: większość ukraiń- 
skich Rosjan przeklina Putina; ukraiński nazizm ma się lepiej, niż kiedykol- 
wiek; NATO znacznie się wzmocniło, powiększyło i kontroluje obszar przygra-
niczny z Rosją, dłuższy o ponad tysiąc km; Bałtyk stał się praktycznie morzem 
wewnętrznym NATO. Morze Czarne nie stanie się wewnętrznym morzem Rosji,
nawet wówczas, gdyby opanowała całe wybrzeża Ukrainy i Mołdawii. Ot tyle 
zyskali Moskale, pod wodzą Putina rozpętując wojnę na Ukrainie. Niewyklu- 
czone, że wkrótce posuną się dalej, w dziurawych butach lecz z butą wiary w 
swoją cudowną broń atomową. Liczmy, że i ta okaże się szmelcem. 
     Putin zwlekał z decyzją inwazji do momentu politycznego i militarnego 
podporządkowania sobie Białorusi. Utworzył z niej bufor, oddzielający Rosję 
od NATO i taki sam zamierzył uczynić z Ukrainy. Jak dotąd, każde nasze 
poczynania wobec Rosji zawsze kończą się klęską. Miłosne zbratanie Tuska z 
Putinem zakończyło się wielkim blamażem smoleńskim - wielkim sukcesem 
Putina. Trwale podzieliło polskie społeczeństwo. Marszałek nakazałby polskim
politykom "kury szczać prowadzać", a nie zajmować się polityką zagraniczną. 
Decydenci z PiS doprowadzili do utraty jakichkolwiek wpływów na Białoruś i 
prowadzą do tego samego na Ukrainę, niezależnie od tego, jak zakończy się 
wojna. Wiadomo - jeśli Putinowi uda się pokonać Zełeńskiego, ustanowi w 
Kijowie podległą sobie, marionetkową władzę. Jeśli do tego nie dojdzie - 
Ukraina wzmocni swoją państwową niezależność i pocznie dominować pośród 
wolnych państw Wschodniej Europy. Z czasem stworzy wręcz zagrożenie dla 
wewnętrznej stabilności Polski swoją wielomilionową tu diasporą. Oczywiś- 
cie, żadnej wdzięczności za udzieloną pomoc nie oczekujmy, ani odejścia od 
banderyzmu, czy - szowinizmu. Rosji zaś pozostaną dotychczasowe przyczółki 
wpływów na Europę: rury, Obwód Kaliningradzki, Naddniestrze, Serbia oraz 
Węgry (o ile "ludowi" komisarze unijni nie zaprzestaną wojny z Orbanem). 
     Dopiero w 2021 roku świat przekonał się, że jakkolwiek zbrodniczą nie 
byłaby władza na Kremlu, 90% Rosjan stanie za nią murem, jeśli da im choćby 
fałszywą namiastkę potęgi, decydującej o losach świata. To jest prawdziwy 
faszyzm, nazizm, komunizm, imperializm i wszelkie inne negatywizmy, groźne 
ludzkości. Najgorsze jest to, że ta agresywna, ruska kloaka zawsze znajdzie 
gorliwych sprzymierzeńców na całym świecie. Dotąd powtarzano jak mantrę, iż
złe są jeno rosyjskie władze, Rosjanie zaś fajnymi ludźmi są, pokój mołujący- 
mi. Dla nas najgroźniejszymi są liczni Rosji sojusznicy pośród Niemców, 
Francuzów, Holendrów, Żydów, a także naszego, rodzimego - pożalsięboże - 
"mainstreamu"|. 
     Mamy 3 warianty stosunków z Rosją (wrogi, pokojowy i podległy); 
wszystkie dla nas złe. Jedynie uczynienie z tym państwem tego, co zrobiono z 
Niemcami po IIwojnie, da nadzieję na kilkadziesiąt lat spokoju.

Zbigniew M. Kozłowski  październik 2022