Czytając "Judaszyzm"
czyli przekomarzanie się z Michalkiewiczem  (3)

     "Nie mówię już nawet o Żydach, którzy nie ukrywają przecież swoich tak 
zwanych "roszczeń majątkowych" wobec naszego nieszczęśliwego kraju, ale o 
roszczeniowo nastawionych "uchodźcach", którym wyżyłowany przez bezpiecz- 
niackich okupantów polski podatnik będzie musiał zapewnić wikt i opierunek - 
oczywiście w imię "braterstwa". Bo - jak śpiewa w swojej kultowej piosence 
Szumański Komsomoł "wszyscy ludzie będą braćmi". Oczywiście według 
prawidłowej hierachii, zgodnie z którą na pierwszym miejscu są bracia starsi i 
mądrzejsi, czyli, mówiąc z niemiecka Herrenvolk, a potem już według kolej- 
ności - coraz młodsi i głupsi, aż do mniej wartościowego narodu tubylczego. W 
tej sytuacji nie może być mowy o żadnym tam "Syjamiści do Syjamu!", bo 
skoro wszyscy są braćmi - to wszyscy. Oczywiście braćmi syjamskimi, to chyba 
jasne?" 
     "Ujawnienie przez IPN materiałów tzw. "komisji Cemniewskiego" (poseł 
Jerzy Ciemniewski najpierw złożył mandat poselski w proteście przeciwko 
uchwale lustracyjnej Sejmu, ale potem o tej rezygnacji z mandatu dlaczegoś 
całkiem zapomniał i nawet dał się wybrać na przewodniczącego sejmowej 
komisji badającej prawidłowość wykonania uchwały lustracyjnej przez 
ministra Macierewicza) może być zwiastunem jeszcze groźniejszej nawałnicy w 
postaci ujawnienia zbioru zastrzeżonego IPN, w którym, wdług wszelkiego 
prawdopodobieństwa zostały zdeponowane materiały o konfidentach SB, którzy 
zostali przejęci przez UOP i Wojskowe Służby Informacyjne i ulokowani na 
różnych wpływowych stanowiskach, służąc RAZWIEDUPR-owi w charakterze 
narzędzia umożliwiającego okupację naszego nieszczęśliwego kraju. Ponieważ 
RAZWIEDUPR ciągnie z tej okupacji całkiem wymierne korzyści, a konfidenci 
wydrążyli sobie wygodne, niekiedy nawet komfortowe nisze ekologiczne w ciele 
Rzeczypospolitej, to nic dziwnego, że bronią tego stanu posiadania. Nie 
wiadomo tylko dlaczego nazywają to "obroną demokracji"."
 
     A właśnie, że wiadomo! Sowiecka propaganda ukuła określenie "komunistycz- 
na demokracja". W PRL była "socjalistyczna demokracja". Skoro sowiecki 
komunizm, jak i PRL-owski socjalizm chwilowo się zlikwidowały (a raczej 
przechodzą transformację), poodpadały przedrostki - przymiotniki i pozostała 
"demokracja", ale o zabarwieniu komunistycznym i socjalistycznym, którą "Stare 
Kiejkuty" oraz ich TW muszą bronić, jako korzenia, utrzymującego przy życiu. 
Jeśli dobrze kombinuję - "ROZWIEDUPR" było pierwotnym określeniem "Starych
Kiejkutów". Rewolucyjne kłamstwa, podawane dostatecznie często i umiejętnie, 
łatwo trafiają do zakutych czerepów "ludu pracującego" miast (wieś jest bardziej 
odporna na inwigilację), szczególnie zaś do wielce oświeconego, wielkomiejskiego
mainstreamu. Zatem lewica jest demokratyczna, prawica - faszystowska. To, że 
faszyzm z socjalizmu się wywodzi - NO TO CO? - jedno kłamstwo więcej lecz jak
chwytliwe. Kto mnie czyta, już się orientuje dlaczego używam określenia "komuni-
styczni komisarze unijni". Komuna bowiem, jak natrętny, cwany wirus, albo 
pasożytnicza bakteria, przeniosła się ze wschodniej, żydowskiej chudziny na 
tłustego, zachodniego burżuja. Właściwie powróciła do źródła - do komuny 
francuskiej, odżywionej, dzięki prawie dwóchsetletniej znikomej aktywności 
wirusa. 
 
     
"Szczególnie niepokojące wydaje się to, że w pierwszym szeregu "obrońców 
demokracji" występują sędziowie, od których można by przecież oczekiwać 
zrozumienia spraw prostych, a w każdym razie nie przekraczających możliwoś- 
ci umysłu ludzkiego. Jeśli dzieje się inaczej, to pewnie w następstwie długotrwa-
łej, pokoleniowej selekcji negatywnej, w której istotną, jak przypuszczam, rolę 
odgrywała i nadal odgrywa bezpieka, na własne podobieństwo przekształcająca 
III Rzeczpospolitą w organizację przestępczą o charakterze zbrojnym."
 
     Komunistyczna demokracja zamienia już całą Unię Europejską w organizację 
przestępczą o charakterze zbrojnym. Już wychodzą na jaw mafijne i rodzinne 
powiązania nadzwyczajnej kasty TSUE, polowanka, kosztowne rozrywki i uciechy 
stołu za unijne pieniądze, z najwyższymi komisarzami Partii Ludowej. Już od 
pewnego czasu przebąkuje się o potrzebie utworzenia zbrojnego ramienia partii. 
     
"To smutne, a zarazem głęboko niepokojące, że w Parlamencie Europejskim
zasiada aż tylu idiotów i niedouków, poczynając od przewodniczącego, pana 
Martina Schulza, który stanowi żywy dowód, iż ryba psuje się od głowy."
 
     Schulz to Niemiec - im więcej wolno. Ale co powiedzieć o wyborze jego 
następcy? Idioci go wybrali; a może cwaniacy? W jednym zgadzam się z unijnymi 
komisarzami: w Polsce nie ma praworządności. Gdyby była - Pies poszedłby 
siedzieć. 
     
"Ale nie znaczy to, że wszystko musi zakończyć się wesołym oberkiem. O ile 
Parlament Europejski może wydawać rezolucje, nawet z szybkością karabinu 
maszynowego, to nie ma kompetencji decyzyjnych, które przysługują Komisji 
Europejskiej. A to właśnie ona uruchomiła wymierzoną w Polskę procedurę 
sprawdzania stanu praworządności w naszym nieszczęśliwym kraju. Czym się 
to sprawdzanie zakończy - tego jeszcze nie wiadomo, a skoro tak, to może 
pociągnąć za sobą "nieprzewidziane konsekwencje."
 
     Już wiadomo! Nie dostaniemy ani eurocenta z funduszy unijnych, dopóki nie 
zmienimy władzy na właściwą. Zachowamy natomiast przywilej uczestniczenia w 
solidarnym spłacaniu unijnych pożyczek. Załatwili nam to zarówno eurodeputo- 
wani z "obozu zdrady i zaprzaństwa", jak i premier o "dobrych korzeniach", z 
"dobrej zmiany". 
 
Zamieszczone powyżej cytaty pochodzą z książki: Stanisław Michalkiewicz "Judaszyzm czyli 
frymarczenie suwerennością"  Wydawnictwo Capital  Warszawa 2021