List Otwarty do Wiceministra Sprawiedliwości
Pana Sebastiana Kalety (2)

     Na moją petycję, skierowaną 9.06.2022 r do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, 
o spowodowanie kontroli stanu bezpieczeństwa dróg rowerowych w mieście Skierniewice oraz 
wiedzy i umiejętności miejscowej policji w wyjaśnianiu zdarzeń i wypadków komunikacyjnych, 
otrzymałem odpowiedź, pismem podpisanym przez Zastępcę Naczelnika Wydz. Kontroli 
Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi podinsp. Agnieszkę Ściburę. Została ona sporządzona 
na podstawie pozytywnej samokontroli, dokonanej przez Komendanta Miejskiego Policji w 
Skierniewicach, insp. Wojciecha Dworaka, na prośbę w/w pani podinspektor. Mówiąc wprost: 
moja petycja przeszła drogą służbową, od MSWiA, przez Komendę Główną Policji, do 
Naczelnika Wydz. Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Stamtąd, w/w pani 
podinspektor Ścibura skierowała ją do Komendanta Miejskiego Policji w Skierniewicach, z 
prośbą o dokonanie samokontroli i odwrotne przesłanie do niej pozytywnych wyników owej 
samokontroli. Oczywiście, moje uwagi zostały oddalone, jako niesłuszne i nieuzasadnione, 
wszystko jest w najlepszym porządku, a składający niniejszą "skargę" zostanie wkrótce 
osądzony prawomocnym wyrokiem sądu. Do administracji urzędu miejskiego, MSWiA moich 
uwag nie skierowało, co wnoszę, nie mając jakiejkolwiek informacji z tej strony, mimo upływu 
ponad 6 miesięcy, od złożenia petycji. Z powyższego oraz przebiegu oskarżenia i skazania mnie, 
wnioskuję, że kierowca dostawczego busa, który 27.06.2022 (2 km od miejsca, gdzie ja 
zostałem potrącony) śmiertelnie najechał młodocianą rowerzystkę, drugą zaś dotkliwie 
potrącił, może uniknąć kary, pod warunkiem, iż należy do kasty uprzywilejowanych. Policja 
znajdzie "wiarygodnego" świadka, sądy nie dopatrzą się żadnych fałszywych zeznań, powołany 
biegły wyda "właściwą" opinię, a winą i karą obarczeni zostaną rodzice obu rowerzystek, za brak
dostatecznej opieki nad małoletnimi dziećmi. Według policji, prokuratury i sądów tego kraju, 
staruszkowie samobójczo rzucają się na przejściach dla pieszych pod koła samochodów 
(Orzeczenie warszawskiego Sądu Rejonowego z 2021r, uniewinniające pijanego kierowcę, 
pozbawionego prawa jazdy, który, samochodem bez aktualnego przeglądu, zabił starszą kobietę 
na przejściu dla pieszych), (Informacja ONET z 9.12.2022: "Kierowca BMW w Radomiu 
znacznie przekroczył prędkość i potrącił 70-letniego pana Józefa wchodzącego na przejście dla 
pieszych. Powołany przez prokuraturę biegły napisał m.in., że gdyby kierowca jechał wolniej, to 
wypadek skończyłby się jeszcze gorzej. Śledczy sprawę umorzyli. Uznali, że winny jest tylko 
potrącony senior. link do strony), (Wyrok warszawskiego Sądu Okręgowego, z października 
2021, w sprawie Piotra Najsztuba). Rowerami zaś staruszkowie poruszają się z szybkościami 
podświetlnymi, sygnalizując ruchami niezauważalnymi dla kierowców, jadących za nimi, 
potrzebę zmiany kierunku jazdy (opisywany tu przypadek). Paranoidalny system wypaczonej 
praworządności! 
     Podobno na stanowiska sędziowskie powoływani są w Polsce ludzie posiadający wykształ- 
cenie wyższe. Wprawdzie polskie uczelnie zajmują bardzo odległe miejsca w światowych 
rankingach (najlepsze - ok. pięćsetnego), to wydaje się nauczają czytać ze zrozumieniem. 
Zapewne także dokonywać krytycznej analizy materiału dowodowego, tekstów i wypowiedzi, 
oceny prawdomówności, bądź konfabulacji. W dokumentach procesowych sprawy jest więcej 
dowodów, wskazujących winę poszkodowanego kierowcy, nie rowerzysty. Widocznie jakieś 
inne motywy, bardziej przekonujące, niż poczucie sprawiedliwości, inspirują do ferowania tak 
tendencyjnie nieuczciwych wyroków. Trudno uwierzyć, że społeczeństwo europejskiego, (niby) 
cywilizowanego państwa, w XXI wieku akceptuje niesprawiedliwe orzeczenia niedouczonych 
sędziów, rujnujące ludzkie życie i dające poczucie bezkarności łamiącym przepisy obowiązują- 
cego prawa. Tuzy "Nadzwyczajnej Kasty" mnie skazujące nie zabłysnęły nadzwyczajną 
erudycją, przenikliwością, ani nawet elementarną dociekliwością jurysdyczną. Jedynie Sędzia 
Okręgowy Gała wykazał odrobinę rozsądku, raczej celem zatuszowania skandalicznego wyroku 
łódzkiej koleżanki, opartego min. na błędnych ustaleniach i sugestiach, zawartych w opinii 
łódzkiego biegłego sądowego. Żałosne to i potwierdzające zasadność krytycznej oceny polskiej 
praworządności przez unijnych komisarzy, choć paradoksalnie ujmują się za sędziami, których 
fachowość powinna być poddana uczciwemu kryterium. 
 
Dlaczego list otwarty? 
 
1. Moja droga dochodzenia prawdy została już zamknięta. Nie zamierzam kontynuować 
rozprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, choć tylko tam mógłbym oczekiwać 
sprawiedliwego wyroku, wydanego przez holenderskiego lub duńskiego sędziego. Mógłbym 
jednak trafić na sędziego z Polski. 
 
2. Chcę dopełnić ostatnich formalności w mojej sprawie, próbując uzyskać czyjąkolwiek 
reakcję ze strony urzędników państwowych dla poprawy bezpieczeństwa rowerzystów. Nie 
uzyskam tego od negatywnie nastawionego, niedostrzegającego problemu, lokalnego policyjno- 
sądowego towarzystwa wzajemnej asekuracji. Tutaj wszystko jest w najlepszym porządku, 
potrącani są i giną nieuprzywilejowani cykliści, których uprzywilejowani kierowcy mogą 
bezkarnie najeżdżać. Rowerem jeżdżę obecnie przeważnie drogami leśnymi i na starość 
spodziewam się nieuchronności ponownego zejścia do działalności podziemnej. 
 
3. Pragnę przekazać polskiemu społeczeństwu, że w trzeciej Rzeczpospolitej każdy może być 
niesłusznie oskarżony i skazany nieuczciwie niesprawiedliwym wyrokiem. W ciągu siedemdzie- 
sięciu prawie lat mojego życia, nigdy dotąd nie byłem o nic oskarżony, ani skazany sądowym 
wyrokiem. Nawet peerelowski system ucisku nie ośmielił się prześladować mnie za opozycyjną 
działalność naziemną i podziemną. (Funkcjonariusze SB-MO, w stanie wojennym, starali się 
bardziej przekonująco motywować oskarżenia, niż to co przeciwko mnie wysmarował komen- 
dant Dworak.) Policja nigdy nie wystawiła mi mandatu. Jako kierowcy, z czterdziestoletnim 
doświadczeniem, nigdy nie ukarano mnie pozbawieniem nawet jednego punktu karnego. Sądy III
RP, mnie skazujące, odrzuciły wszystkie moje wyjaśnienia, uznając za niewiarygodnego kłamcę,
łamiącego przepisy ruchu drogowego. 
 
4. Uważam, że część prawego społeczeństwa, nie posiadająca przywilejów, powinna podjąć 
inicjatywę organizacji form samoobrony przed represjami ze strony funkcjonariuszy państwo- 
wych i sędziów, stosujących tendencyjnie niesprawiedliwe sankcje wobec osób niewinnych, 
chroniąc przestępców uprzywilejowanych. Środki masowego przekazu niemal codziennie 
dostarczają nowe przykłady nieprawości w zastosowanych sankcjach i wydanych wyrokach. 
Listem otwartym chcę dodać swój głos protestu wobec takiego stanu praworządności państwa 
polskiego, który dzieli społeczeństwo na kasty uprzywilejowane wobec prawa i pozbawione tego 
przywileju. 
 
5. Szanuję i cenię Pana Ministra jako organizatora i przewodniczącego komisji ds. reprywaty- 
zacji nieruchomości warszawskich, za podjęcie wysiłków uświadamiających Polakom bezmiar 
nieprawości w systemie praworządności państwa polskiego. Niniejszy List Otwarty dorzucam 
jako mały kamyczek do kamiennej lawiny, która może kiedyś zmiecie barierę uniemożliwiającą 
naprawę tego systemu. 
 
Z poważaniem: 
Zbigniew Kozłowski 
Dn. 13.12.2022 r.