"Państwo Narodowe i jego wrogowie"  (9)

     Zauważmy, że myśl przewodnia tego sztandarowego projektu III Rzeszy 
(Großräume) jest tożsama z tokiem rozumowania ojców powojennego zjedno- 
czenia Europy zachodniej, którzy także nie wierzyli w przyszłość państw 
narodowych, proponując zbudowanie struktury kontynentalnej, choć oczy- 
wiście nie planowali w tym celu ani wojen, ani ludobójstwa. Dostrzeżono to 
także w literaturze przedmiotu. Można w niej spotkać pogląd, że na przykład
taki Schmitt przedstawiał w swoich rozprawach z okresu 1933-1945 wizję 
europejskiego państwa związkowego (Bundesstaat). Dlatego projekt wielkiej 
przestrzeni tego hitlerowskiego prawnika bywa uznawany za prekursorski 
względem Unii Europejskiej, powstałej przecież z niemieckiej inspiracji. 
Schmitt, mimo że eksnazista, który nigdy nie poddał się procesowi denazy- 
fikacji, gorąco popierał proces zjednoczenia Europy, widząc w nim nową 
szansę Niemiec na rzucenie wyzwania hegemonii amerykańskiej i radziec- 
kiej. 
     Mania chorej wielkości nie opuszcza Niemców po dzień dzisiejszy. Nie 
poowiodło się stworzenie Großräume (wielkiej przestrzeni), nie powiodło 
Lebensraum - przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego, poprzez ekstermi- 
nację ludów słowiańskich. Współcześni Niemcy, wykorzystując swoją domi- 
nację ekonomiczno-gospodarczą oraz polityczną naiwność europejskich naro- 
dów, postanowili stworzyć nowy niemiecki ład na kontynencie, wespół z rosyj- 
skim neostalinowcem Putinem. Nie przeszkodziło planom kanclerz Merkel 
rosyjskie ludobójstwo w Czeczenii, najazd na Gruzję i Ukrainę. Mimo nałożo- 
nych na Rosję sankcji, pod przewodem kanclerza Schmitta Niemcy wciąż 
kombinują, jak się dobrać do tanich rosyjskich zasobów. Masowe sprowadza- 
nie afrykańskich migrantów miało zapewne być kamuflarzem, maskującym 
prawdziwe niemieckie intencje. Gdy problem migrantów wymknął się spod 
kontroli, swoim zwyczajem - skutkami chcą obarczyć innych. Skoro inni, jak 
np. Szwecja, zamiast postawić opór, nasprowadzali migrantów na swoją zgubę, 
to z takiej Unii należy się natychmiast ewakuować, by wraz z nią nie upaść. 
 
     Co ciekawe, także niemieccy liberałowie w gruncie rzeczy byli etetysta- 
mi i przeciwnikami lesseferyzmu. Friedrich Naumann w 1915 roku twier- 
dził, że okres naśladowania angielskiego systemu gospodarczego już się 
skończył. Niemcy natomiast ze swoim duchem organizacji mają wykorzystać
wojnę do tego, aby wprowadzić nowy typ państwa i gospodarki. Liberalizm 
niemiecki charakteryzuje raczej agresywny laicyzm i niechęć do szlachty 
rodowej niż postulat wolnego rynku. Konserwatysta Johann Plenge nie 
zawahał się porównać stworzenia socjalizmu wojennego do rewolucji fran- 
cuskiej z 1789 roku. Rok 1914 miał być nową cezurą w historii świata i tym 
razem to Niemcy mieli pchnąć ludzkość na nowe tory. Konserwatywny 
antyliberalizm ekonomiczny znajdzemy następnie u Oswalda Spenglera, w 
jego idei "pruskiego socjalizmu" i Artura Moellera van den Brucka, w jego 
wizji syntezy nacjonalizmu z socjalizmem, którą ochrzcił mianem "Trzeciej 
Rzeszy". W ten sposób stworzył pojęcie, którym zaraz zaczną posługiwać się 
narodowi socjaliści, tworząc całościową kontrpropozycję ideologiczną dla 
zachodniego liberalizmu. 
     Polityczno-teoretyczne założenia do utworzenia IV Rzeszy, jako Federacji 
Europejskiej? 
 
     Wizje masońsko-marksistowskie mają charakter szczerze kosmopolitycz- 
ny i zakładają zjednoczenie Europy jako etap przejściowy do budowy zjedno- 
czonego świata, w którym nie będzie już podziałów politycznych, dzięki 
czemu ma zapanować Kantowski "wieczny pokój" pomiędzy narodami. 
Opisane powyżej koncepcje realizowane są nie tylko przez socjaldemokracje 
ze wszystkich państw Europy, ale także przez naiwnych lewicujących powo- 
jennych endeków, którzy zobaczyli w nich odbudowę chrześcijańskiego 
kontynentu, nie rozumiejąc, że ten tygiel narodów i wyznań ma charakter 
całkowicie indyferentny religijnie. 
     Zjednoczenie Europy praktycznie jest już na ukończeniu. W ciągu trzech lat 
od wydania omawianej tu książki - do napisania niniejszych zdań - komuniści 
vel postmoderniści, rządzący Unią Europejską, dokonali przyśpieszenia, zw. 
"federalizacją" UE. Przed zjednoczeniem całego świata w jeden organizm 
polityczny, zaistniała potrzeba sfederalizowania euroazjatyckiego, czyli 
zjednoczenia Unii Europejskiej z Rosją. Niewątpliwie niemiecka to inicjatywa, 
motywowana potrzebą taniego korzystania z ogromnych zasobów geologicz- 
nych Rosji. Dla Kremla zaś ważniejszym okazało się zajęcie części Ukrainy, 
niż podporządkowanie się niemieckiej dominacji gospodarczej. Na tą wojnę 
ciekawą jest reakcja lewackiego papieża Franciszka: raz użalającego się nad 
dolą zabijanych Ukraińców, następnie błogosławiącego postawę Rosjan. Daje 
to świetny dowód, że europejska endecja stanęła na dwóch rozchodzących się 
krach, w rozkroku śmiertelnym dla chrześcijaństwa.

     Niemiecka Europa to kontynent złożony z różnych etnicznych Volków, 
powiązanych politycznie przez niemieckiego przywódcę, przy czym istniała 
konkurencja, czy będą to Habsburgowie (Austria), czy Hohenzollernowie 
(Niemcy). Dziedzictwo tego myśelnia stanowi dziś koncepcja Europy złożonej
 z regionów, gdzie tradycyjne państwa narodowe miałyby zostać dosłownie 
poszatkowane na regiony-etnie. Mielibyśmy więc regiony-etnie i superpań- 
stwo Europejskie. Państwo narodowe ma zaś, mówiąc językiem starego 
Marksa "obumrzeć". 
     Po Bismarcka zjednoczeniu II Rzeszy, Niemcy ukuli 2 określenia: "Fater- 
land", czyli "duża ojczyzna" (Rzesza) i "Heimat" - "mała ojczyzna" (Bayern, 
Sachsen, Elsass itp. tzw. landy związkowe). Nie tylko Niemcy lecz w istocie 
państwa całej Zachodniej Europy są federacjami etni: Francja, Hiszpania, 
Włochy, Holandia, Belgia. Związane jest to z feudalnym, historycznie uwarun- 
kowanym podziałem na księstwa. W Europie Wschodniej, zdominowanej przez 
Słowiańszczyznę, księstw na wzór zachodni nie było. Rozbicie dzielnicowe 
Polski trwało zbyt krótko, by mogło przynieść znamienne skutki. Próby wypro- 
wadzenia latyfundiów feudalnych spod panowania jednych narodów, kończyły 
się przejmowaniem przez inne (rozbiory Polski). Niewielkie państwa narodowe 
podbijane były przez Habsburgów, sułtanów, carów i sowietów. Zaznały poli- 
tycznej stabilizacji zaledwie w krótkim okresie: 2006 - 2014, czyli po ustaniu 
kofliktu bałkańskiego - do pierwszej agresji imperium rosyjskiego na Ukrainę. 
We współczesnej Europie XXI wieku problemem nie są państwa narodowe. 
Są nim komunistyczni Niemcy, imperialni Rosjanie i ukraińscy banderowscy
szowiniści.