"Państwo Narodowe i jego wrogowie"  (10)

     Ciągle więc słyszymy, że wszystkie kontynentalne ruchy eurosceptyczne -
na czele z francuskim Front National Marine Le Pen to "agentura Putina" 
i "agenci Kremla". Wszystkie głosy w obronie państwa narodowego miały- 
by być płatnymi głosami "ruskich trolli", a IP obrońców państwa narodo- 
wego rzekomo prawie zawsze pochodzi spod Moskwy lub Petersburga. O ile 
niemieckie polskojęzyczne media głoszą podobne oszczerstwa w pełnej 
świadomości zawartej w nich nieprawdy, to intelektualnie sprymitywizowani 
polscy "patrioci" szczerze wierzą w te opowieści. Z tego chóru niemieckich 
i "patriotycznych" mediów wyłania się obraz, że cała narodowa prawica w 
Europie to rosyjska agentura i jedynym ugrupowaniem, które (być może) 
wymyka się tej zasadzie miałaby być partia Jarosława Kaczyńskiego. 
Zresztą media niemieckie nawet i w przypadku PiS-u widzą "pożytecznych 
idiotów" Władimira Putina. W dyskursie demoliberalnym "agent Putina" to 
synonim obrońcy państwa narodowego. 
     Zdecydowana większość elit, rządzących Unią, wywodzi się z lewackich 
środowisk, od 1968 roku zindoktrynowanych ideami komunistycznej propa- 
gandy, wyjątkowo perfidnie zakłamanej - tym łatwiej tumaniącej niedorozwi- 
nięte umysły. Powyższy cytat przedstawia typowy przykład propagandowego 
odwrócenia "kota ogonem". Dwoje przedostatnich kanclerzy Niemiec - 
Schröder i Merkel - prowadziło intensywną politykę prorosyjską - to chyba 
wszystkim rozumnym jest oczywiste. Gdyby nie agresja na Ukrainę, kanclerz 
Scholz skwapliwie kontynuowałby i rozwijał jeszcze bardziej ten deal z 
Putinem, jakże korzystny dla niemieckich kanclerzy. Ich "agentami Putina" i 
"ruskimi onucami" nikt oczywiście przezywać nie śmie, jak Le Penów, 
Berlusconiego, Orbana, Brauna, czy Korwina. Także w AfD wyznają potrzebę 
przywrócenia ssania rosyjskich minerałów, przez co lewacko - chadecki 
mainstream ma moralny problem z odetkaniem rur gazo- i roponośnych. 
Niepotrzebna natomiast była obawa przed wygraną PiS w wyborach 2023, 
wstrzymująca na 1 miesiąc deformowanie UE. Jak historia niedawna uczy: 
"pożyteczni idioci" ostatecznie zaakceptują (po krótkich, spektakularnych 
dąsach) przekształcenie Unii E. w komunistycznego molocha; oczywiście, 
usłużne Psy i psowate przyjmą to z radością. 
 
     Niestety, ośmieszany i przedstawiany dziś jako potencjalnie zbrodniczy 
współczesny nacjonalizm ma raczej charakter reakcyjny wobec zagrożenia 
ze strony imigrantów. Nie dysponuje wielką wizją polityczną, taką jaką 
sformułowali niegdyś Maurice Barr?s, Charles Maurras, Enrico Corradini, 
czy Roman Dmowski. 
     Podstawowe pytanie brzmi jednak, czy nacjonalizm jako doktryna ma 
jeszcze w ogóle rację bytu? Czy warto walczyć o to, by oczyścić go z licznych 
negatywnych stereotypów, z którymi jest silnie kojarzony? 
     Marksistowski komunizm zrewolucjonizował cały świat polityków i filozo- 
fów, zrelatywizował wszystkie dotychczasowe pojęcia. Kłamstwo wpajane jest 
jako prawda, zło - jako dobro, brzydota - jako piękno, zabijanie - jako oczysz- 
czenie, itp., itd. Hitlerowski narodowy socjalizm został odrzucony, z przyczyny 
zbrodni Holokaustu. Stalinowski komunizm preferował mordowanie Polaków, 
nie - Żydów, dlatego nie jest potępiony, jak hitleryzm. Jako zwycięski koali- 
cjant, rozpostarł nad światem sieć zakłamanej propagandy. Czerwony interna- 
cjonalizm nie wykorzenił jednak narodowościowych animozji i konfliktów. 
Ukraińscy szowiniści nienawidzą Rosjan, angielscy robotnicy - Polaków, 
Niemcy - afrykańskich migrantów, itd., itp. Sztuczne uszczęśliwianie ludzkości 
internacjonalizmem, liberalizmem, postmodernizmem, czy jakimiś nowowymyś-
lonymi "izmami", poczyna mocno zgrzytać negatywnymi skutkami. 
 
     Wielka finansjera, korporacje i media przekształciły współczesny nam 
świat, dotychczas uporządkowany w postaci państw, w rodzaj wielkiej 
magmy o trudnym do rozszyfrowania układzie centrów decyzyjnych, 
lobbies, grup interesu, gdzie rzeczywiści decydenci zdają się mieć charakter 
anonimowy, a zależna od nich finansowo klasa polityczna jedynie adminis- 
truje atrapami dawnych państw narodowych, gdy rzeczywiste decyzje 
podejmowane są gdzieś w tle i pozostają ukryte przed nominalnie suweren- 
nymi narodami. 
     Ujawniono już sporo zakulisowych machinacji Gatesów, Kantorów, 
Kołomojskich, Rotschildów, Sorosów, masonerii z B nai B rith, wydających 
miliardy $$, by zniszczyć kulturę chrześcijańską. Jaki cel mają w tym 
żydowscy oligarchowie? By muzułmanie spacyfikowali i opanowali Europę?