Rowerowa ścieżka zdrowia (3)

Wydaje się, że tylko inercja umysłowa miejskich decydentów nakazuje 
zmuszać kierowców autobusów miejskich, pełnych pasażerów, do 
karkołomnego zawracania pojazdami w tym miejscu, zamiast wytyczyć ich 
trasy odnowioną kilka lat temu ulicą w stronę kościoła. Zapewne nie 
pomyślano tam o zatoczkach przystankowych. 
A wszystko zgodnie z przepisami unijnymi! 

Poniżej: 
Przykład przychylnego traktowania rowerzystów z kieleckiego podwórka, 
skrzyżowania z wygodnymi bramkami postojowymi (na fotografii oznakowany-
mi czerwonymi kółkami), urządzonego przed przystąpieniem do UE. 
     Włodarze mieściny, przychylni rekreacji rowerowej mieszkańców, korzys- 
tających licznie i często z leśnego traktu (DP2), biegnącego wzdłuż granicy 
owej mieściny, dołożyliby parę groszy na ubicie nawierzchni traktu, pokrytego 
tłuczniem o grubej gradacji. Bardzo przykre są bowiem konsekwencje prze- 
wracajacych się rowerzystów (także dzieci), jeżdżących tamtędy za znakami 
szlaków rowerowych, namalowanych na drzewach. Ów leśny trakt mógłby 
stanowić alternatywę dla niebezpiecznej dla rowerzystów ulicy mieściny, 
biegnącej skrajem lasu, na której wydarzył się już niejeden wypadek śmiertel- 
ny. Mógłby, gdyby zakazano poruszanie się po nim samochodami. 

     24.08.2024, ciemne audi mknęło szybko leśnym duktem (Dojazd Pożarowy 
Nr 2), strzelając spod kół kamieniami grubego, ostrokrawędziastego tłucznia. 
10.10.24 kierowca, pędzący tamtędy samochodem ciężarowym, zmusił cyklistę
do ratunku w rowie. Rowerzyści, poruszający się tą leśną drogą, powinni 
ubierać się najlepiej w stroje motorożużlowców, z dobrej jakości hełmem na 
twarzoczaszce, bowiem uderzenie dużym tłuczniem może mieć bolesne konse-
kwencje. Niewykluczony jest upadek, więc należy być przewidującym. Roz- 
bawiony kierowca popędzi dalej, a cyklista pozostanie "w lesie". 
 
     Publikowałem wcześniej wiele przykładów rowerzystów najeżdżanych przez
kierowców samochodów i tolerancycjnego, uprzywilejowanego traktowania 
tych ostatnich przez policję i sądy województwa łódzkiego. Oto niedawny 
(22.08.2024), śmiertelny wypadek z Tomaszowa Mazowieckiego dwóch 
rowerzystek, przechodzących prawidłowo przez przejście dla pieszych, prowa-
dząc swoje rowery. Jeśli sprawcy zabójstw drogowych nie będą karani doży- 
wotnim pozbawianiem praw jazdy, wysokimi karami finansowymi i osadzani 
w więzieniach na długie lata, piesi i rowerzyści nie będą bezpieczni nawet na 
chodnikach i przystankach, o czym świadczy tragiczny wypadek na ul. Woro- 
nicza w Warszawie, 13.08.2024. Nie pomogą też dziwaczne pomysły, szyka- 
nujące poruszanie się niezmotoryzowanych podrzędnymi uliczkami, jeśli 
kierowcy zabijający nie będą traktowani jako zabójcy, a powodujący groźne 
wypadki, jako potencjalni zabójcy. Niestety, nie spodziewajmy się niczego 
takiego, bo przecież decydujące o tym władze, ani policja, ani sędziowie nie 
przemieszczają się ulicami pieszo, ani rowerami. 
     "35-latek z województwa łódzkiego tak zaszalał za kierownicą w Sopocie, 
że stracił prawo jazdy na miejscu. Jak się okazało, nie był to pierwszy raz, 
kiedy tak jeździł." (autokult.pl, 25.08.2024). Dopiero w Sopocie go unieszko- 
dliwiono. Kierowcy tego województwa posiadają wielką fantazję, mając 
przychylność Funkcjonariuszów Łódzkiej Niepraworządności. 
 
zmk październik 2024


Poniżej: Grzybiarz hurtownik na DP2?