Wyścig do podłego urzędu

     W 2018 popełniłem krytyczny tekst pod tytułem "Podły urząd".  W ciągu 
ostatnich 5 lat, urząd ten stał się bardziej przyjazny Polakom, ale jeszcze bardziej 
Żydom. Początek roku 2020, kampania wyborcza na stanowisko siódmego 
prezydenta III RP, ujawnia tragiczną prawdę o polskich elitach politycznych. 
Kandydaci totalnej opozycji umocnili się na swoich antypolskich, targowickich 
pozycjach do tego stopnia, że najprawdopodobniej szósty pozostanie siódmym 
prezydentem, o ile istnieje jeszcze, wśród Polaków pojęcie patriotyzmu i państwo-
wej niepodległości. Jedyny przyzwoity z tego grona sprzedajnych kreatur ma 
najmniejsze szanse wyboru. Reszta reprezentuje opcje swoich kręgów, stronników 
zagranicznych stolic: Waszyngtonu, Tel Avivu / Jerozolimy, Berlina, Brukseli, 
Moskwy. Przedwyborczy mityng ukazuje nagą prawdę nie tylko o politycznych 
elitach. W wojnie z PiSem, po stronie totalnej targowicy, opowiedziała się prawie 
cała elyta inaczej uczciwych i sprawiedliwych prawników nadzwyczajnej kasty, 
literatów, na czele z lewacką noblistką, filmowców o żydowskich, oscarowych 
inklinacjach, cała medialna brać lewacka i zatrudniona przez zachodnich praco- 
dawców. W ciągu 30 lat istnienia trzeciej RP, utrwalił się podział społeczeństwa 
tego kraju na 3 części: 
1. polaków 
2. antypolaków 
3. niezdecydowanych 
Ostatni decydują o tym, kto rządzi trzecią RP, poprzez to czy pójdą głosować, 
zgodnie z aktualną zachcianką, albo - nie. 
     Potrzebujemy prezydenta niezłomnego, propolskiego. Tymczasem, wyborczą 
rozterkę co rozumniejszych obywateli stanowi problem wiarygodnych elit, spoś- 
ród których kandydaci, wybierani na decyzyjne stanowiska państwowe, budziliby 
bezpieczną dozę zaufania. Rzeczpospolita, której elity intensywnie mordowane, 
w przeciągu ostatnich 200 lat, przez Rosjan, Niemców, Sowietów, żydowskich 
komunistów, nie zdołała odbudować dotąd intelektualnego potencjału narodowego.
Od 30 lat przekonujemy się jak niewiarygodnymi i zawodnymi są stanowiący w 
państwie władzę polityczną, administracyjną, prawną; jak żenująco niski poziom 
reprezentują polscy profesorowie i władze akademickie. 
     Komuna doszczętnie zrujnowała morale połowy społeczeństwa. Niegdysiejsi, 
komunistyczni mandaryni i ich potomkowie toczą wojnę ideologiczną o przywró- 
cenie lewackiego totalitaryzmu, szermując oszczerczą propagandą walki o demo- 
krację z polskim faszyzmem, nazizmem, antysemityzmem, pedofilskim katolicyz- 
mem, i wszystkimi innymi zbrodniczymi cechami najpodlejszego narodu świata. 
Dzielnie wspierają ich krajowi i zagraniczni ekoterroryści, homoterroryści, cała 
totalna targowica oraz światowe żydostwo. Jak zryte kłamliwą ideologią mieć 
musi łby połowa tego społeczeństwa, ulegająca żydowskiej propagandzie kłamstw 
michnikowszczyzny, lewaków z "Razem", SLD, POKO, PSL, chcąca zagłosować 
na indywidua polityczne typu: Kidawa, Biedroń, Hołownia, Kosiniak? Z czasem 
zapewne ujawnione zostaną powody żydowskiej uległości PiSowskiej koalicji, 
wraz z ich prezydentem; li to z bojaźni, zaś z głębszych zależności. 
     Przerażającym jest fakt, że lewacka obłuda ogarnia świat i połowa z nas, którzy
przeżyliśmy komunę chce jej powrotu. Urządzić Unię E. i świat na wzór Chin? 
Wietnamu? Korei Północnej? Wenezueli? Nowego Związku Radzieckiego? 
Przeraża, że aż połowa. Kiedy przejmą władzę, nie pozostawią nam innego wyboru,
jak kolejna, masowa emigracja. Będziemy szczęśliwi, gdy pozostawią otwarte 
furtki. Ich przodkowie, wyklętym nie dali żadnych szans na przeżycie. Może lepiej 
nie czekać, aż się społeczeństwu znów lewacko porąbie we łbach i spadać, póki 
można, na Węgry, do Orbana.

Zbigniew M Kozłowski  2.03.2020