Tysiączna rocznica Królestwa Polskiego

     W ponad tysiącletniej historii, władców mieliśmy takich, na jakich zasłu-
żyliśmy, a najczęściej obieraliśmy sobie sami. Pierwszych nazywaliśmy 
Piastami. Nie "Zdobywcami", nie "Groźnymi", nie innymi przydomkami ich 
określano, jeno "Opiekunami". Najwybitniejszym z owych "Opiekunów" był 
Bolesław I, Chrobrym, czyli "Odważnym" zwany. Drugi historyczny władca i 
pierwszy król. Saskie i czeskie epizody jego panowania wplotłem w tytułową 
mojej strony opowieść o Warszowcach. Historycy snują nierozstrzygnięte 
domniemania, dlaczego korona królewska, przeznaczona podobno Bolesławowi,
w 1001 roku trafiła na głowę węgierskiego Stefana Świętego. Bolesław swoją 
uzyskał mając 58 lat, na 2 miesiące przed śmiercią. Prof. Andrzej Nowak, w 
"Dziejach Polski" podaje, że Chrobry koronowany został 18 lub 23 kwietnia; 
zmarł 17 czerwca 1025 r. 
     Wypadałoby godnie uczcić rocznicę tysiąclecia królestwa polskiego, aby 
patronat nad obchodami objął aktualnie panujący prezydent państwa polskiego.
Od trzydziestu lat prezydentów mamy, jakich sobie obieramy. Jaruzelski -
komunista zaprzedany Moskwie. "Bolek" - wstyd i hańba. Kwaśniewski -
komunista, czytaj: "Tak dla Unii". Kaczyński-zainteresowany bardziej Gruzją, 
Ukrainą i Unią Europejską; Polskę sprzedał za Traktat Lizboński. O następcy, 
po jego tragicznej śmierci, nawet nie warto wspominać. Miłościwie nam 
ustępująca, (dobrze ożeniona) aktualna "głowa państwa" nie ma głowy zajmo-
wać się takimi pierdołami, jak tysiączna rocznica korony polskiej, poświęcając 
swoją szlachetną uwagę Ukrainie i trosce o zapewnienie bezkarności w 
Oświęcimiu Żydowi ludobójcy. Prezydenta polityczni akolici mają zaś 
idiotyczną pretensję do niemieckiego namiestnika, rządzącego aktualnie Polską,
że ten właśnie nie podejmuje żadnych starań uczczenia tysiącznej rocznicy. 
Służalcza postawa na kolanach, najwyższych władz RP, przed Żydem, zbrod-
niarzem wojennym, ściganym międzynarodowym listem gończym, świadczy o 
haniebnym upadku Rzeczypospolitej Polskiej AD 2025. Bezwolne, rozmemłane
lewacko, zdojczeryzowane istoty dwunożne, zamieszkujące obszar pomiędzy 
Bugiem i Odrą, nie są godne obchodzić tysiącletnią rocznicę koronacji 
wielkiego króla Bolesława Chrobrego, pogromcy niemieckich margrabiów i 
królików. 
     10 kwietnia 2025 upłynie pięćsetna rocznica hołdu pruskiego, złożonego 
przez elektora Albrechta Hohenzollerna innemu znakomitenu królowi polskie-
mu, Zygmuntowi I. Do tego czasu, rządząca koalicja "zdrady i zaprzaństwa" 
(genialnie adekwatne określenie red. Michalkiewicza) nie zdąży wybrać 
swojego elektora warszawskiego na tymczasowego prezydenta RP. Natomiast 
spodziewać się już można nowego kanclerza RFN. 22 lipca byłby równie 
doskonałą historycznie datą złożenia hołdu polskiego Kanclerzowi Rzeszy 
Niemieckiej (np.: w Olsztynie), gdyby łaskawie zechciał uświetnić swoim 
majestatem podniosłą uroczystość przyjęcia poddaństwa od landu przywiślań-
skiego, reprezentowanego przez elektora warszawskiego i premiera z niemiec-
kim rodowodem, z towarzyszeniem minister: Henning-Closci i Scheuring-
Weulgis oraz innych znakomitych osobistości, o nazwiskach dobrze brzmiących
po niemiecku. Niewątpliwie najświetniejsi luminarze kultury i sztuki (tzw. 
"lemingi"), gorąco wspierający obóz "zdrady i zaprzaństwa", z radością, maso-
wo zechcą przyłączyć się do organizacji tej podniosłej uroczystości i będą w 
niej uczestniczyć, okazując naszym niemieckim dobrodziejom dowody wierno-
poddańczego zaufania i dozgonnej służby ich imperatorskim dostojnościom, 
wszystkich istot dwunożnych, zamieszkujących obszar pomiędzy Wisłą i Odrą 
oraz znaczącej ilości z obszaru pomiędzy Wisłą i Bugiem. 


Zbigniew M. Kozłowski  styczeń 2025