Sewilskie opery cz. 2. FIDELIO
Istniejący budynek teatru muzycznego i opery sewilskiej Teatro de la
Maestranza, oddany do użytku w 1991, zbudowany został specjalnie na EXPO'92.
Posadowiony jest na terenie dawnej stoczni, utworzonej w miejscu celowo
wyburzonego fragmentu murów miejskich. Budowę stoczni Arabowie rozpoczęli w
1164 r. Zniszczoną podczas oblegania miasta, król Ferdynand III nakazał w r. 1252
odbudować. Widoczny jest niewielki fragment kanału, prostopadłego do rzeki
Guadalquivir. Tutaj, w Las Atarazanas Reales [Stoczniach Królewskich], za
przyczyną przewidującego, wybitnego władcy, 75 km od oceanicznego brzegu,
rodziła się morska potęga Hiszpanii. Gmach operowego teatru zakończył proces
likwidacji dawnej stoczni i przebudowy jej terenu, rozpoczęty przed 1550, za
panowania Reyes Katolicos, postawieniem magazynów artylerii, wykorzystywa-
nych do końca XVIII w. W drugiej połowie wieku XVII, do magazynów dobudowa-
no kościół i szpital Bractwa Świętego Miłosierdzia Jezusa Chrystusa, niosącego
pomoc ubogim i potrzebującym. Głównym fundatorem był Miguel de Manara,
pochodzący z bogatej, patrycjuszowskiej rodziny sewilskiej, który, po śmierci
pięknej żony, nieutulony w żalu, wstąpił do bractwa, przeznaczając cały swój
majątek na potrzeby La Hermandad de la Santa Caridad. Papież Jan Paweł II
ogłosił Miguela de Manarę Czcigodnym Sługą Bożym. Trwa proces beatyfika-
cyjny. Barokową budowlę zaprojektował sewilski architekt - Pedro Sanchez
Falconeta. Wnętrze kościoła ozdobione jest wybitnymi dziełami sztuki hiszpań-
skiej, min. trzema pracami Valdésa Leala i siedmioma obrazami Murilla (4 inne
zostały zagrabione przez francuskiego marszałka Soulta) oraz rzeźbami Pedro
Roldána. Nad wejściem wisi makabryczny obraz arcybiskupa, pożeranego przez
robaki.
Nad kanałem dawnej stoczni, pomiędzy Paseo de Cristóbal Colón a Calle
Temprado znajduje się mały, uroczy ogród de la Caridad. Na wprost szpitala,
w roku 1902 postawiono w nim pomnik brata Miguela de Manary, autorstwa
Antonia Susillo. Przysiądźmy na jednej z nielicznych ławeczek w tym parku,
opodal pomnika Mozarta, by przez chwilę pomedytować o zadziwiającej inspiracji
Sewilli na twórców operowych. W samym mieście, bądź w jego okolicy umiesz-
czono akcje blisko dwudziestu oper, w tym pięciu prawdziwych arcydzieł tej
sztuki. Bodaj żadne miejsce na świecie, nawet Paryż, nie otrzymało takiego
wyróżnienia. Jest to tym bardziej imponujące, gdyż w XVIII wieku w Sewilli
zakazane były przedstawienia teatralne i operowe, uznane przez miejscowy kler
za grzeszne.
Akcja jednej z oper toczy się pod koniec tegoż wieku, w obrębie więzienia,
znajdującego się w okolicy Sewilli, czyli gdzieś na terenie obecnego miasta.
Jedyna opera Ludwika van Beethovena, ale aż w trzech wersjach i z czterema
uwerturami, skomponowana została w 1804, do niemieckiej przeróbki Josefa
Somleithnera, francuskiego tekstu Jeana Nicolasa Bouvilly zatytułowanego:
"Leonore ou L'amour conjugal", będącego librettem opery Perre'a Gaveaux
"Leonora czyli Miłość małżeńska". Fabuła oparta jest na rzekomo prawdziwym
wydarzeniu, mającym miejsce w rewolucyjnej Francji, dla ominięcia cenzury,
umieszczonego w XVI wieku w Sewilli. Wiedeńskie prawykonanie dzieła
Beethovena spotkało mierne zainteresowanie. Druga wersja, skrócona do dwóch
aktów, z uwerturą "Leonora III", zeszła z afisza już po dwóch przedstawieniach.
Dopiero przetworzenie libretta, przez Wilhelma Treitschke, przyniosło operze,
rozpoczynanej nową, dynamiczną uwerturą, wielki sukces, podczas premierowego
przedstawienia 23 maja 1814 w wiedeńskim Karntnertortheater. W literaturze
przedmiotu, teoretycy muzyki uznają "Fidelia" za pomost pomiędzy klasyką
Haydna i Mozarta a ogromnymi dziełami Wagnera. W istocie za "wczesnowag-
nerowską" uznać można arię Pizarra "Ha! Welch ein Augenblick!" lub recytatyw
i arię Florestana "Gott! Welch ein Dunkel hier!", za "haydnowską" zaś - arię
Marceliny "O war ich shon", a za "mozartowski" - duet Marceliny i Jaquina z I
aktu. Pomostem zaś, przerzuconym, ponad przełomem XVIII i XIX w. są zapewne:
Marsz żandarmów i finały obu aktów. Miniaturą ledwie jest dwuaktowy, dwugo-
dzinny "Fidelio", przy wielogodzinnych maratonach Wagnera. Geniusz muzyki
Beethovena, podobnie, jak Bacha, wydaje się tkwić w tym, iż ich twórczość
stanowiła niepowtarzalne zwieńczenie swojej epoki. Stworzyli kopuły zamykające:
jeden - muzykę baroku, drugi - muzykę klasyczną, pozostawiając otwarte wrota
dla uczniów i słuchaczy z przyszłych pokoleń.
Opracował i zdjęciami opatrzył: Zbigniew Maciej Kozłowski
