Sewilskie opery cz. 3. CARMEN akt I
Francuski dramaturg, historyk, archeolog i pisarz - Prosper Mérimée (1803 -
1870) był człowiekiem wszechstronnie wykształconym, znającym kilka języków,
w tym - hiszpański, na tyle dobrze, by dokonywać przekładów. Według jego nowe-
li "Carmen", Henri Meilhac i Ludovic Halevy napisali libretto do opery Georgesa
Bizeta, francuskiego kompozytora, urodzonego w 1838 w Paryżu. Premiera 3 mar-
ca 1875 na scenie Opéra-Comique była dla paryskiej publiczności żałosnym
przedstawieniem, dzieło przyjęto bardzo chłodno, wręcz z lekceważeniem, co
przyśpieszyło śmierć załamanego kompozytora. Dokładnie 3 miesiące później,
3 czerwca, Bizet zmarł. Po przeróbkach, dokonanych przez Ernesta Guirauda,
przyjaciela zmarłego kompozytora, dopiero jesienna inscenizacja wiedeńska spot-
kała się z aplauzem i zachwytem publiczności. Popularność na całym świecie,
uczyniła "Carmen" bodaj najczęściej wystawianą operą - operowym hitem. Przebo-
jowe partie tego arcydzieła wykonywały najwybitniejsze primadonny, z niezrów-
naną Greczynką, Marią Callas na czele. Na spacer z francuską, a jednocześnie -
najbardziej hiszpańską operą, udamy się w 3 miejsca Sewilli.
Wspaniała uwertura zapowiada nieprzeciętne wydarzenie muzyczne, zaczyna-
jące się na placu przed fabryką cygar. Brak informacji zarówno w libretcie opery,
jak i w noweli Merimée, który to z placów, wyobraźmy sobie zatem scenerię
nieistniejącego już placu targowego, z lichą architekturą wokół i posterunkiem
żołnierzy (wojskowych żandarmów?), pełniących straż na zapleczu królewskich
ogrodów. Być może, plac ów znajdował się po stronie wschodniej dzisiejszego
Uniwersytetu, pomiędzy Plaza Don Juan de Austria, a Plaza Glorieta San Diego.
Być może - po stronie zachodniej, w sąsiedztwie Pałacu San Telmo, w miejscu,
gdzie stoi Hotel Alfonso XIII. Otoczenie wokół fabryki uległo przebudowie pod
koniec lat dwudziestych XX wieku, w związku z Expo Iberoamericana, zorganizo-
waną w Sewilli w 1929 r.
Porządku na placu pilnuje oddział żołnierzy, dowodzonych przez sierżanta Don
Jose. Mali chłopcy naśladują żołnierzy, śpiewając melodyjny marsz. Dzwonek
oznajmia przerwę w fabryce cygar. Zjawiają się kawalerowie, z fabryki wychodzą
pracownice. Uwagę mężczyzn przyciąga piękna Cyganka Carmen; na ich zaczepki,
nieskrępowana odpowiada, że "Miłość jest niesfornym ptakiem", rzucając kwia-
tem w Don Jose. Ten, niewrażliwy na wdzięk uroczej Cyganki, zajęty jest swoją
narzeczoną Micaelą, śpiewając z nią duet szczęśliwie zakochanej pary. Micaela,
przyniosła Don Jose wiadomości od jego matki, list, pieniądze i matczyne błogo-
sławieństwo. W fabryce wybucha bójka, podczas której Carmen rani nożem inną
kobietę. Porucznik Zuniga wydaje Don Jose rozkaz doprowadzenia Cyganki do
aresztu. Ta zaś, namiętną seguidillą "Pres de remparts de Sevilla", oczarowuje
sierżanta przekonując, że jeśli ją uwolni, umówi się z nim na tańce w tabernie
swojego przyjaciela Lillas Pastia, poza murami miasta. Don Jose ulega namowom
zmysłowej kobiety, uwalnia Carmen, za co zostaje zdegradowany i sam trafia do
więzienia.
Oczywiście, darujemy Francuzom pewne, drobne nieścisłości, jak to, że
seguidilla nie jest tańcem andaluzyjskim, a - kastylijskim. W Sewilli nikt nie
słyszał o karczmarzu Lillas Pastia, natomiast Merimée zajeżdżał zapewne do
taberny pod taką nazwą, znajdującej się w Huesca, pomiędzy Saragossą a granicą
francuską, na drodze dyliżansów z Madrytu do Paryża. Wielki Bizet nieświadomie,
jak wszyscy twierdzą, umieścił w swoim dziele taniec kubański - habanerę "El
Arreglito" baskijskiego kompozytora Sebastiana Iradiera, sądząc, iż jest to hisz-
pańska melodia ludowa. "L'amour est nu oiseaux rebelle" niewątpliwie zawsze
będzie jedną z najpiękniejszych pereł, jakie złowić mogą uszy poławiaczy oper.
W scenerii dawnej fabryki cygar, hiszpański reżyser Vicente Aranda Ezquerra
zrealizował w roku 2003 film "Carmen", na motywach opowiadania Prospera
Merimée. Z trzech stron otoczona fosą, budowla, w stylu późnego baroku, o
wymiarach 185 x 147 m, w 2/3 przeznaczona była na część produkcyjną, zaś od
strony Calle San Fernando mieściła się część biurowa, mieszkalna i handlowa.
Budowę rozpoczęto w 1728, zakończono w 1770. Głównym budowniczym był
Sebastian Van de Borcht, pochodzący z Brukseli, specjalista od fortyfikacji woj-
skowych. Od początku, fabryka była przestarzałą inwestycją, zaprojektowaną
do wyrabiania tabaki, tymczasem w momencie oddawania do użytku, dostosowana
być musiała do produkcji tytoniu fajkowego, gilz, papierosów i cygar. Wcześniej,
fabryka tytoniu mieściła się naprzeciw kościoła św. Piotra i w wielu innych ma-
łych zakładach, rozrzuconych po całym mieście. Na początku XIX w. zatrudnio-
nych w niej było do 12 tys. pracowników, głównie - kobiet. Na terenie fabryki
znajdowało się także więzienie i kaplica więzienna. W 1950 fabrykę przeniesiono
do dzielnicy Los Remedios, budowlę przy Calle San Fernando w całości przezna-
czając dla sewilskiego uniwersytetu. Jest to gmach główny, z rektoratem.
Opracował i zdjęciami opatrzył: Zbigniew Maciej Kozłowski