"Państwo Narodowe i jego wrogowie" (11)
"Istotą nacjokratyzmu jest postulat pełnej niepodległości zewnętrznej i
wewnętrznej dla wszystkich narodów".
Nacjokratyzm możemy zdefiniować więc ostatecznie jako naukową teorię
nacjonalizmu pojętego jako prawo każdego narodu do posiadania własnego
państwa i rządzenia się w nim wedle woli tegoż narodu, niezależnie od prób
zewnętrznych ingerencji.
Pojęcie zdefiniowane dla Serbów i Szwajcarów - bodaj jedynych niezależ-
nych narodów europejskich (nie licząc Turków). Reszta jest w Unii E. i (lub)
NATO, albo dąży do uzależnienia się. Przykład z rodzimego podwórka:
ledwie Polacy wydobyli się spod sowieckiego buta, wnet ochoczo przyłączyli
się do NATO i radośnie wdepnęli w g... komuny unijnej. Tylko znikoma ich
garstka utożsamia się może z nacjokratyzmem, odczuwając potrzebę posiadania
własnego, niepodległego państwa.
Z doktryny nacjokratyzmu wynika krytyczna odpowiedź na pytanie o
możliwość powstania i długiego trwania państwa europejskiego. Sztuczne
złączenie wielu narodów i państw w jeden nowy byt nie prowadzi - wbrew
temu, co twierdzą euroentuzjaści - do maksymalizacji energii swobodnej,
gdyż sztuczny twór parapaństwowy zużywa coraz to więcej energii jałowej
potrzebnej na jego własne utrzymanie. Stanem korzystnym dla narodów
europejskich jest tedy istnienie wielu narodów i państw narodowych, które
dążą do maksymalizacji swojej energii swobodnej, jako autonomiczne
systemy będące celami samymi dla siebie.
Zmuszeni do konfrontacji z sowieckim komunizmem, najpierw powstrzy-
maliśmy jego ekspansję, następnie, owładnięci przezeń siłą, w znacznej mierze
przyczyniliśmy się do wysadzenia go od środka. Niestety, nie zapowiada się,
byśmy również wysadzili komunę unijną, mimo, iż jej "energia jałowa" pożera
znacznie więcej, niż sowiecka. Przeciwnie, niż do komuny sowieckiej - do
unijnej wejść trudno, i wyjść z niej - jeszcze trudniej. Na przeszkodzie stoi
istotny element "energii jałowej" - unijna zachłanna biurokracja. W Unii E.
sprawuje rolę decydującą. W państwie polskim, jeszcze narodowym, rozbudo-
wana ponad miarę biurokracja nie dopuści do poleksitu. Dlaczego? Wielomscy
dają na to odpowiedź następująco:
Nacjokratyzm Kosseckiego sam więc pretenduje do roli tak pojętej ideo-
logii, która ma zapewnić narodom właściwy rozwój poprzez pryjęcie właś-
ciwej strategii działania, z której wynikają poprawne działania szczegółowe.
Z rozmaitych wypowiedzi Kosseckiego wynika, że warunku tego nie
spełnia współczesne państwo polskie, które posiada zewnętrzne atrybuty
suwerenności, ale ich nie wykonuje z powodu mentalnej zależności polskich
elit od ośrodków zagranicznych, głównie niemieckich i amerykańskich.
Polska jest samosterowna, ale nie można jej uznać za system autonomiczny.
Zmiana tej sytuacji wydaje się być głównym postulatem nacjokratyzmu.
Naród wiodą elity; a one mamy bezwolne, mierne, sprzedajne i w przewadze
lewackie, zindoktrynowane komunistyczną propagandą zależności. Najważniej-
szej "naszej elicie" mamy zapłacić 30 tys. euro za to, że był esbeckim donosi-
cielem!!! Dowód na to, jaki światopogląd i poziom reprezentują europejskie
elity - najwybitniejsi prawnicy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w
Strasburgu!
Tak jak rewolucjoniści dziewiętnastowieczni, tak i Kossecki za siły
regresu uważa nienarodowe monarchie, a za siły postępu demokratyczne
państwa narodowe. Jednak do sił regresu zalicza także organizacje między-
narodowe, takie jak Unia Europejska, która stopniowo wydaje się przybierać
postać ponadnarodowego wielkiego państwa, złożonego z wielu narodów
położonych na wielkiej przestrzeni. Siłami postępu stają się tym samym
nurty eurosceptyczne.
Tzw. "demokracja" i komunizm wyparły feudalny monarchizm. Nacjokracja
ma doprowadzić do prawdziwej demokracji wolnych narodów w nowoczes-
nych, niepodległych państwach? Czy globalny wielki kapitał na to pozwoli?
W 2023 roku Unia Europejska gwałtownie przyśpieszyła "przybieranie postaci
ponadnarodowego wielkiego państwa".



