"Państwo Narodowe i jego wrogowie"  (20)

     Rewizjonizm po angielsku. 
Aby pokazać wagę badanego tutaj problemu, należy wskazać na istnienie 
toru anglosaskiego, którym dystrybuowana jest niemiecka propaganda 
rewizjonistyczna. Proceder ten zapoczątkowali Harry Elmer Barnes i jego 
uczeń David L. Hoggan. Ten ostatni w 1948 roku napisał rozprawę doktor- 
ską "Załamanie się niemiecko-polskich relacji w 1939 roku: konflikt między 
Niemieckim Nowym Porządkiem a polską ideą Europy Środkowo-Wschod- 
niej (The Breakdown of German-Polish relations in 1939: The Conflict 
Between the German New Order and the Polish Idea of Central Estern 
Europe"). W pracy tej oskarżał Polskę i Anglię o wywołanie II wojny świa- 
towej, natomiast Niemcom przypisywał pokojowe zamiary. Doktorat ten, 
poszerzony i przetłumaczony na język niemiecki opublikował w 1961 roku w 
postnazistowskim wydawnictwie Graber Verlag pod tytułem "Wymuszona 
wojna". Tezą tej książki było twierdzenie, że to polsko-brytyjski spisek leżał 
u podstaw agresji przeciwko Niemcom. Jego celem miało być wytępienie 
narodu niemieckiego. Niemcy natomiast mieli być nastawieni absolutnie 
pokojowo i padli ofiarą agresji polsko-brytyjskiej. 
     To, że pośród angielskich sfer wyższych istniała znaczna ilość sympatyków 
niemieckiego nazizmu wiedzieliśmy od przedwojnia. Wiemy o blokowaniu, 
przez angielski proletariat, całości dostaw uzbrojenia do Polski, walczącej z 
Sowietami w 1920 r. Niemiłym zaskoczeniem dla polskich żołnierzy było 
niedopuszczenie ich do udziału w londyńskiej defiladzie zwycięstwa, po zakoń-
czeniu II wojny ś. Docierają do nas liczne przykłady nienawiści okazywanej 
Polakom zamieszkałym obecnie w Great Britain. Zdarzają się tam nawet 
zbrodnie na tle rasistowskiej antypolskości. Przyznanie stopnia doktora, za 
pracę j.w., świadczy o tym, że germanofilia i antypolonizm uznawane były i - 
prawdopodobnie - są przez środowiska naukowe brytyjskich uczelni, a tym 
samym - przekazywane młodzieży tam studiującej. 
     Najbardziej znanym na świecie przedstawicielem narracji będącej 
przejawem tej właśnie strategii jest David Irving. Pracą, w której przedsta- 
wia tezę o odpowiedzialności Anglii za II wojnę światową jest książka z 
1977 roku "Wojna Hitlera". Zdejmuje w niej z Hitlera główną odpowie- 
dzialność za wybuch wojny. Polskę natomiast szkaluje w mało znanej pracy, 
która - co znaczące - nie została przetłumaczona na język polski: "Niemiec- 
ka granica wschodnia. Ani Odra, ani Nysa, powrót niemieckiego wschodu". 
 
     Tezy niemieckich rewizjonistów to, z naszego punktu widzenia, "historia 
alternatywna". Obraz wyłaniający się z niej jest zupełnie czytelny: wojnę 
wywołali Polacy, zbrodni Holokaustu dokonali anonimowi naziści w "pols- 
kich obozach koncentracyjnych", a na koniec polscy bandyci przeprowadzili 
akcję wypędzenia niewinnych Niemców. Co więcej: Niemcy obalili faszyzm 
i komunizm i generalnie są największymi na świecie orędownikami pokoju, 
demokracji, praw człowieka oraz światową inkwizycją, jeśli chodzi o anty- 
semityzm. Nic, tylko adorować i współczuć. 
     Widać wyraźnie, że narracja ta jest powoli sączona do polskich głów. 
Dzieje się to małymi kroczkami. Póki co mamy do czynienia z wersją light: 
Niemcy, Polacy, Żydzi i inni byli ofiarami naszej głupoty. Większość pols- 
kich zwolenników tezy o błędach strategicznych i wynikającej z nich odpo- 
wiedzialności Polski za wybuch II wojny światowej prawdopodobnie nie 
zdaje sobie sprawy z powiązania tej tezy z niemieckim rewizjonizmem. 
Niestety, ale to właśnie brak zrozumienia tej dość oczywistej sprawy jest 
przejawem rzeczywistej polskiej głupoty. Oby późniejsze pokolenia nie 
musiały dopisać odpowiedniego rozdziału do pracy Aleksandra Bocheń- 
skiego "Dzieje głupoty w Polsce"...