Mazo wsze, czyli: Błoto wszędy
Porośnięty gęstą puszczą, trudną do karczunku, obszar dorzecza środkowej Wisły, z lichą pod
uprawę ziemią, piaszczystą lub bagienną, był mało atrakcyjny dla rolniczego osadnictwa. Ze źródeł
spisanych między VI a X wiekiem, znane są siedliska Goplan, Lędzian, Łużyczan, Ślężan, Wene-
dów, Wiślan i innych, pomniejszych ludów słowiańszczyzny zachodniej. Historycy wywiedli
spekulacje o Polanach. Na północy i wschodzie zalegali Pomorzanie, Prusowie, Jaćwingowie,
Litwini, Rusini. W środkowej Wiśle ... czarna dziura. Historiografia nazwała to miejsce Mazowszem.
Profesor Aleksander Gieysztor nazwę Mazowsza wywodzi od niejakich Mazochów, Mazoszan,
bądź Mazów, którzy powinni byli zasiedlić wschodnie dorzecze środkowej Wisły, podczas Wielkiej
Wędrówki Ludów, między VI a VIII wiekiem, a nie zostali odkryci przez kronikarzy. Inni - od
nadbałtyckich Amazonek, o których wspominają: przybyły z poselstwem kalifatu kordobańskiego do
cesarza Ottona I, mauryjski (żydowski?) kupiec Ibrahim ibn Jakub w swoich zapiskach i cytujący go
- niemiecki kronikarz - Adam z Bremy. Zygmunt Gloger - od brudasów, umazanych dziegciem i
miejscowym błotem. Adam Naruszewicz, w poł. XIX w. sugerował, że Mazowszanie są efektem
wymieszania krwi Słowian i Massagetów (sic!). Pierwsza pisana wzmianka o tym tajemniczym
terenie pochodzi dopiero z 2 połowy XI w., z latopisu ruskiego, w relacji sporządzonej po wyprawie
Prypecią i Bugiem księcia kijowskiego Jarosława Mądrego, wspomagającej Kazimierza Odnowiciela
w ponownym podporządkowaniu Mazowsza Piastom. Bitwa (pod Ostrowią Maz.?), w 1047 roku
położyła kres trzynastoletniej wszechwładzy cześnika Miecława (komesa /wojewody), pochodzącego
podobno z rodu kujawskich Doliwów, a osadzonego na płockim grodzie przez Mieszka II Lamberta
(bądź jego syna z nieprawego łoża - Bolesława Zapomnianego).
W znakomitym studium analitycznym "Państwo Miecława", Janusz Bieniak udowadnia tezę:
"... że gdziekolwiek szukalibyśmy podstaw szczególnej odrębności Mazowsza, wszędzie tam
spotykamy jedynie ślady starych związków tej dzielnicy z Wielkopolską. Ścisłym zespoleniem
politycznym obu dzielnic tłumaczyć można zarówno brak nazwy Mazowsza w źródłach z X w.,
jak pominięcie jego w obsadzie stolic biskupich w roku 999, jak też, i to przede wszystkim,
mieszany etnicznie charakter najstarszego terytorium mazowieckiego." "Stąd jedynie granica
wielkopolsko - mazowiecka wśród wszystkich najstarszych granic międzydzielnicowych w
państwie polskim nosi charakter linii sztucznie wykreślonej." Owe wschodnie rubieże Wielko-
polski traktowane być mogły marginalnie, jako "mazo wsze" (wszędy tam błoto), co uprawniało by
do odwrócenia hipotezy Glogera i Gieysztora: najpierw ustaliła się nazwa "Mazowsze", od niej zaś
poczęto nazywać zamieszkałą tam ludność (dość pogardliwie) Mazowszanami, później także -
Mazurami.
Pierwszym z naszych kronikarzy, ujawniającym znajomość ruskiej powieści dorocznej był Jan
Długosz. On też stwierdził, że od czasów Masława ziemię płocką poczęto zwać Mazowszem "ex
suo nomine nomen dedit". Wszak w łacińsko - germańsko - czeskim otoczeniu płockiego dworu
Władysława Hermana i jego synów, przywołując nieodległą przeszłość, nie posługiwano się
przedniojęzykowym, górnozębowym "ł", wymieniając imię Miecława vel Mojsława vel Masława.
Gall Anonim, nie mogąc sobie nijak z tym "ł" poradzić, wymyśla łacińskobrzmiącą transkrypcję
"Meczslaus". Następnym historykiem, utrzymującym pochodzenie nazwy Mazowsza od imienia
cześnika Miecława vel Maslausza albo Mazosza, był Marcin Kromer, po nim zaś - Alessandro
Guagnini (heraldyk i dziejopis polski, nobilitowany Werończyk szlachetnie urodzony).
Jako odrębna dzielnica, Mazowsze zaczyna istnieć zatem od roku 1037, wygnania Kazimierza I i
uzyskania nad nią, przez komesa Miecława, władzy niezależnej od Piastów. W latach późniejszych,
Masława prawdopodobnie nazywano z niemiecka "Masowem", wywodząc ładną nazwę "Masovia".
Po raz pierwszy bodaj określenie "Mazovia" zapisane zostało w dokumencie Bolesława Śmiałego vel
Szczodrego sprzed 1075 r., przyznającego benedyktynom opactwa św. Jana w Mogilnie prawo do
dziewięciny, z obszaru po wschodniej stronie Wisły, objętego powstałym wkrótce biskupstwem
płockim. Bolesław Krzywousty, testamentem sukcesyjnym, umierając w 1138, przeznaczył synowi,
Bolesławowi Kędzierzawemu dzielnicę mazowiecką, rozciągającą się także na zachodnią stronę
Wisły. Konrad I zaś tytułował się: "dux Masovie et Cuiavie".
Przypisanie takiej historycznej spekulacji językowej przyczyni się być może do nobilitacji
pamięci o Miecławie, pierwszym mazowieckim feudale, negatywnie przedstawianym przez history-
ków za secesję od państwa Polan. W istocie, podczas głębokiej recesji tegoż państwa, z podległej
sobie dzielnicy, uczynił sprawnie funkcjonujący organizm, zapoczątkowując blisko pięćsetletnią
odrębność Mazowsza. Podlegający władzy Miecława obszar po wschodniej stronie Wisły, nie objęła
anarchia. Zachodnie Mazowsze natomiast, nad którym komesowi nie udało się zapanować, ulegało
zapewne destrukcji, podobnie, jak inne dzielnice wczesnopiastowskiego państwa, związanej z
chaosem, po śmierci Mieszka II i najazdem czeskiego Brzetysława. Prof. Samsonowicz w ogóle
poddaje w wątpliwość mazowieckość terenów po zachodniej stronie Wisły. Z Wikipedii natomiast
można się dowiedzieć, że to stąd, a konkretnie - z okolic Rawy, rozchodziło się mazowieckie
osadnictwo na wschód (?!).
Nie ulegając "herezji" Profesora, pozostajemy w przeświadczeniu, iż obszar lewostronnego
dorzecza środkowej Wisły ma równie dobre uzasadnienie mienić się "ziemią mazowiecką", jak np.
Kurpie i Łomża po stronie prawobrzeżnej. Wiedząc, że Kazimierz Odnowiciel, z pomocą wojsk
ruskich, zmusił Masława do odstąpienia z Łęczycy, postawmy śmiałą hipotezę, iż w grobach z
obudową kamienną, odkrytych w Lutomiersku (A. Nadolski, A. Abramowicz, T. Poklewski,
"Cmentarzysko z XI wieku w Lutomiersku pod Łodzią", Łódź 1959), pochowano jarosławowych
wojów, poległych w potyczce z Miecławem. Rozciągając tą tezę na podobne pochówki w Końskich,
dochodzimy do wniosku, że zachodnia granica, terytorium krótkotrwale opanowanego przez
Masława, sięgała linii Płock - Łęczyca - Lutomiersk - Końskie. Być może powinniśmy ją przyjąć,
jako najdalszy, historyczny, zachodni zasięg Mazowsza, obejmujący też Radom i Kozienice. Uzna-
nie za słuszne tych hipotez, rozstrzygnęło by odwieczny spór historyków o Mazowsze, przynajmniej
w jego części zachodniej oraz spory archeologów, toczone o to kogo pochowano w grobach, zwa-
nych mazowieckimi, w Lutomiersku i Końskich oraz kto tego dokonał. Dopiero w okresie rozbicia
dzielnicowego, z części Zach. Mazowsza utworzono Księstwo Łęczyckie, ze Zgierzem,
Lutomierskiem i Wolborzem, dziś zwane niesłusznie "ziemią łódzką".
Istnieje pogląd, iż Puszcza Bolimowska stanowiła naturalną granicę pomiędzy Mazowszanami a
Polanami (J. Józefecki). Na pograniczu owym znajdowało się kilka grodzisk: nad Łupią - w
Skierniewicach i Rzeczkowie oraz ok. 6 nad Rawką - w Bolimowie, Grabiach, Dzwonkowicach,
Starej Rawie i 1 lub 2 w Rudzie. Dobre podstawy do wyjaśnienia zagadki, kto je wznosił i zasiedlał,
dają tezy, zawarte w publikacjach prof. Andrzeja Buko (Instytut Etnologii i Archeologii PAN):
"Zastanawiające są nowsze wyniki datowania metodami dendrochronologii grodów plemien-
nych na Mazowszu. Powstawały one często niemal w przededniu rewolucji polańskiej w
Wielkopolsce: u schyłku IX lub na początku X w. Jest rzeczą zastanawiającą, że niekiedy czas ich
trwania ograniczony był do jednej generacji. Dlaczego tak późno powstały i tak szybko uległy
zagładzie? Czy budowano je z myślą uzyskania militarnej i politycznej autonomii regionu w
obliczu zagrożeń płynących ze strony silniejszego "polańskiego" sąsiada? Jeżeli tak, byłaby to
próba zakończona niepowodzeniem - na co zdaje się wskazywać epizodyczny czas ich trwania."
("Polityka" nr 20 z 15 V 1999). Historia ludzkości uczy, iż najsilniejsze umocnienia i najgrubsze
mury, nie uchronią starego porządku przed następstwem dziejów, zaskakujących zazwyczaj spóź-
nioną obronę. Na podstawie sugestii prof. Buko, możemy dość precyzyjnie określić dolną granicę
czasową powstania wymienionych grodzisk - na wiek IX, okres zagrożenia wspólnot plemiennych
podporządkowaniem przez przedmieszkowych inicjatorów wczesnofeudalnej państwowości. Otwarte
nadal pozostaje pytanie - jakich plemion?
Liczne ślady grodowych siedzib nad Rawką i Łupią przeczą obiegowej opinii o słabym zaludnie-
niu Zachodniego Mazowsza we wczesnym średniowieczu. Taka ilość grodzisk, znajdujących się w
niewielkiej od siebie odległości, sugeruje, iż stanowiły ochronę niedużych obszarowo rolniczych
opoli, których wspólnoty nękane mogły być częstymi napadami. Oprócz realnego zagrożenia podpo-
rządkowaniem, albo i zniewoleniem przez odległych Piastowiczów, istniały zapewne egoistyczne
antagonizmy pomiędzy starszyznami opoli, sąsiadujących ze sobą, a jak to bywa na pograniczach,
sąsiedzi niekoniecznie pochodzili z jednego plemienia. Brak jest jakichkolwiek dowodów, aby
omawiany teren zasiedlali Goplanie. Satyrycznie tylko można by im przypisać wznoszenie letnis-
kowych grodzisk w puszczy nad Łupią i Rawką, z braku lasów na Kujawach (o ile, spośród nich
właśnie nie wywodzą się pierwsi Piastowie). Lędzianie, napływający od Sandomierza i Lublina,
mogli stworzyć kilka osad w sąsiedztwie lub zajmując opola, wcześniej założone przez Mazo(w)szan
Wątpliwe jeno czy puszczańska i morenowa, mało urodzajna gleba była dostatecznie atrakcyjna dla
tych znakomitych rolników, by podejmować konflikt, celem osiedlenia się na stałe. Być może, zajęli
obszar wokół dzisiejszej Rawy. Brak jest archeologicznych dowodów na istnienie plemiennego
grodziska w Rzeczkowie. Analogia nadrzecznego usytuowania, jak w Starej Rawie i Dzwonkowicach
pozwala jedynie przypuszczać istnienie prehistorycznej osady, zamieszkałej przez Mazowszan lub
Łęczycan, zajmujących pobliskie tereny górnej Bzury.
Obszar Zachodniego Mazowsza, już w okresie rzymskim (przynajmniej od IV w.), był dużym
zagłębiem wytopu żelaza (Brwinów - Pruszków). W Dolinie Rawki występowały łatwo dostępne
złoża rudy darniowej, którą przerabiano na miejscu. Dziś jeszcze znaleźć można w Grabiach, Rudzie
lub Samicach, bryłki żużlu z licznych dymarek, a nawet spore wylewki. Istniały zatem krótkotrwałe
osady kopaczy i hutników oraz rolników, pracujących także na ich wyżywienie. Z potrzeby mobil-
ności, osady owe nie były silnie umocnionymi grodziskami. Górną granicę czasową ich budowy,
bądź użytkowania wytycza, jak się wydaje rok 1041. Po nieudanej wyprawie Miecława na
Wielkopolskę, obszar Mazowsza po zach. stronie Wisły, znalazł się pod niepodzielnym panowaniem
Kazimierza I. Wkrótce, również zasobne, wschodnie Mazowsze książę podporządkował sobie.
Nastał czas mozolnej odbudowy politycznej i gospodarczej, umacniania władzy centralnej w
wyniszczonym państwie.
Niewykluczone, aczkolwiek mało prawdopodobne jest, by grodzisko w Rzeczkowie powstało w
ciągu 5 lat dramatycznego buntu poddanych przeciwko chrześcijaństwu i obciążeniom, narzuconym
przez pierwszych piastowskich feudałów oraz próbą powrotu do dawnych stosunków plemienno -
rodowych i pogańskich obrzędów. Kazimierz Odnowiciel zapoczątkował budowę niewielkich
grodów, przez archeologów zwanych "stożkowatymi", nieobwałowanych, stawianych na usypanym
wzniesieniu, rzadko otaczanym fosą. Grody owe były wznoszone od podstaw, albo urządzane w
istniejących wcześniej umocnieniach obronnych. Można by się spierać, czy Rzeczków, Stara Rawa
i niezlokalizowany gród rawski były dużymi warowniami "stożkowatymi", czy też niewielkimi
grodami "wklęsłymi", z drewniano - ziemnymi umocnieniami, z nieliczną załogą, pełniącą raczej
funkcje porządkowo - egzekucyjne na rzecz księcia, niż wojskowe, kontrolującą rzeczne brody i
przeprawy, ważniejsze rozdroża. Wygląd grodziska w Rzeczkowie sugeruje, iż był to raczej niewielki
gród wklęsły, z niskim obwałowaniem ziemnym. Rola drewnianych grodów zakończyła się w ciągu
XIII stulecia, nawet jako siedzib rycerskich. Rawa tylko, z racji skrzyżowania się tam ważnych
handlowo i strategicznie szlaków, stała się lokalną metropolią mazowiecką w okresie rozbicia dziel-
nicowego. Podobne książęce warownie znajdowały się w Rudzie pod Skierniewicami, Grabiach,
Bolimowie, tworząc wzdłuż Rawki system administracyjno - obronnych umocnień, dla utrzymania
porządku na trakcie, wiodącym od przepraw przez Wisłę pod Wyszogrodem i Czerwińskiem, przez
Sochaczew, Białą (Rawską), Nowe Miasto, Radom, do Sandomierza i na Ruś Halicką oraz Rawę,
Inowłódz, do Krakowa, a także przez Rzeczków, Jeżów, Wolbórz - na Śląsk.
Za Bolesława Śmiałego poczęła dokonywać się znacząca aktywizacja feudalna Zach. Mazowsza.
Prawdopodobnie wówczas to, z biskupstwa poznańskiego wydzielone zostały dobra łowickie dla
arcybiskupa gnieźnieńskiego (Districtus loviciensis). Owe peryferia kościelne wymagały niewątpliwie
równoleżnikowego połączenia z Gnieznem i Poznaniem. Południkowego traktu wzdłuż Rawki być
może potrzebował Bolesław; Władysław Herman niewątpliwie - tak. Niezbędny natomiast był mazo-
wieckim książętom dzielnicowym, czyniącym starania o tron krakowski, poczynając już od
Bolesława Kędzierzawego. Była to bowiem droga najdłużej przez Mazowsze wiodąca od Płocka
do Krakowa.
Podtrzymując wiarygodność dwóch heraldyków: Bartosza Paprockiego i Kaspra Niesieckiego
oraz Jana Długosza, a nie mając danych źródłowych, ni archeologicznych, zaprzeczających temu,
z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że otoczone ziemnymi wałami, umocnionymi
drewnianymi skrzyniami (?) i najeżone ostrokołem (?), książęce grody w Rzeczkowie, Starej Rawie,
Rawie i - być może - pozostałe nad Rawką, zbudowane zostały (a na pewno - obsadzone) po 1108
roku przez czeskich Vrsovcův, na polecenie Bolesława Krzywoustego. W tekstach: "Warszowcy"
oraz "Warszowcy z Zachodniego Mazowsza", prześledzić można przyczynę i przebieg ich osiedlenia
się na Zachodnim Mazowszu. Polodowcowy krajobraz morenowych wzniesień, przeciętych dolinami
Rawki i Jeżówki (Łupi), mógł im nieco przypominać rodzinne strony: Żatca i Vršovic nad rzeką Ohře.
O zapóźnieniu
cywilizacyjnym Zach. Mazowsza za Piastów, świadczy znikoma ilość dużych
grodów, słabo rozwinięte rolnictwo oraz ... brak cystersów. Fakt, że na Mazowszu właściwym nie
ma klasztoru cystersów, nie budzi zdziwienia - nie było ich także we wschodniej Małopolsce. To,
iż zakonnicy nie zostali sprowadzeni na Mazowsze Zachodnie, nie jest już tak oczywiste. Obszar
wydawałby się niezwykle sprzyjający założeniu opactwa według tej reguły, przynoszącej z zachodu
znaczący postęp cywilizacyjny na ziemie Polski. Właśnie cystersi przypisują sobie min. wprowadze-
nie u nas architektury gotyckiej, palonej cegły, rozwinięcie technik hydrologicznych i rolniczych.
Nieliczne innej kongregacji klasztory (jeden), dziewicze, nizinne tereny, porośnięte puszczami, wód
pod dostatkiem i lud nie całkiem w wierze katolickiej umocniony, był miejscem wymarzonym do
założenia klasztoru misyjnego, podległego zwierzchnim opactwom w Morimond, Doberanie lub
Altenbergu, jako inne, zakładane licznie od połowy XII w. w Małopolsce, Wielkopolsce, na Pomorzu
i Śląsku (łącznie - męskich i żeńskich - ok. 50). Najbliższe umieszczono na ziemiach, graniczących
z Mazowszem, w: Wąchocku, Sulejowie, Lądzie i Szpetalu. Dlaczego nie znalazło się miejsce dla
cystersów na Zach. Mazowszu, wynikało zapewne także ze skomplikowanej, nieustabilizowanej
sytuacji prawnej i konfliktów pomiędzy cywilną administracją książęcą, a kościelną oraz braku
możnych sponsorów, poza władcą. Świadczy to niewątpliwie o niedorozwoju struktury feudalnej
w XII i XIII w. Najwcześniejszą na Zach. Mazowszu fundacją klasztorną wydaje się osadzenie,
w roku 1122, benedyktynów z prowansalskiego St. Gilles, w Sieciechowie koło Kozienic, przez
cześnika Sieciechowicza (syna wszechwładnego palatyna Władysława Hermana). Odosobnionym
przykładem fundacji książęcej jest wieś Mogielnica, odstąpiona w 1249, przez Siemowita I, w
drodze wymiany, cystersom z Sulejowa.
Opracował Zbigniew M. Kozłowski

