Piękny portret

Kładę głowę na poduszce, na której spałaś, 
czuję zapach Twoich włosów, dotyk Twoich ust. 
Otulam się kołdrą, którą się okrywałaś, 
czuję ciepło nagiego ciała, dotyk Twojej ... (upst!). 
 
Przychodzisz do mnie w marzeniach. 
rozkołysana dnia radością. 
Przychodzisz w sennych cierpieniach, 
niespełnioną wciąż namiętnością. 
 
Miłość, jaką mi dałaś, 
nie odeszła wraz z Tobą. 
Ona teraz się stała 
dokuczliwą chorobą. 
 
Gorączką, płonącą w głowie, 
każdym nerwem rozedrganym. 
Pozostawiłaś po sobie 
piękny portret rozebrany. 
 
Wciąż go uzupełniam, 
dokolorowuję. 
sutka kształt poprawiam, 
włosek dorysuję. 
 
Róż na twarzy kładę delikatnym głaskaniem. 
Pieszczę Ciebie pędzelkiem, ołówkiem masuję; 
aż przychodzi opętania opamiętanie: 
obraz zrywam, depczę ... i ... od nowa maluję. 
 2 
 3 
 4 
 5