4 dworki
Dworek Wertheima przed remontem
     Trójkąt u zbiegu ulic: Rybickiego, Reymonta i Sobieskiego, z żelbetowym 
obeliskiem, poświęconym pamięci ofiar II wojny światowej, zajmuje niewielki 
skwer, urządzony w miejscu dawnego niemieckiego cmentarza ewangelicko - 
augsburskiego. W kierunku dworca prowadzi stąd ul. Lelewela, z zabudową 
powstającą od momentu doprowadzenia do Skierniewic linii kolejowej. Na krań- 
cach ulicy znajdują się 3 dworki z II połowy XIX w. Pierwszy, parterowy z drew- 
nianym gankiem (Lelewela 1), mieści obecnie gabinety lekarskie i aptekę. Drugi - 
Dworek Wertheima, długo stał niezagospodarowany, po opuszczeniu go przez 
szkołę muzyczną; obecnie zaadaptowany na restaurację. Rodzinę Wertheimów 
opisuje dokładniej Aneta Kapelusz, w książce "Tajemnice bramy Bombla" i inne 
opowieści, w rozdziale "Osada Zofiówka". Autorka sugeruje, że nazwa nawiązuje 
do "Sofiówki" największego europejskiego parku romantycznego, założonego, na 
powierzchni 160 ha, w Humaniu, na przełomie XVIII i XIX w., przez Stanisława 
Szczęsnego Potockiego, dla bizantyńskiej piękności, żony Zofii, zwanej "Piękną 
Bitynką". Ukraiński dziś park istnieje w całkiem niezłym stanie, zaś w miejscu 
skierniewickiego, w czasach PRL postawiono osiedle bloków rawentowskich. 
Lelewela nr 1

Tajemnice ulicy Lelewela cz. 2

Dwór Kwiecińskich po remoncie
      Trzecim na ul. Lelewela, pod nr. 16, jest dwór Kwiecińskich, z piętrem dobu- 
dowanym w 1939, stojący na przeciwnym krańcu ulicy, przy Pl. Dworcowym. W 
roku 1892, we dworze tym, szczytowy pokoik wynajmował Stanisław Rejment. 
Pasjonat teatru, uczestniczył w przedstawieniach miejscowego kółka dramatycz- 
nego. Wprowadziła go doń Helena Wejherówna, córka urzędnika z pobliskiej stacji
kolejowej, rachmistrza Wincentego Wejhera. W Skierniewicach, przyszły noblista, 
Władysław Stanisław Reymont, bywał już wcześniej. W 1884, mając lat 17 i rok 
później, pod pseudonimem "Urbański", występował w dramach, dawanych przez 
jedną z warszawskich, wędrownych trup teatralnych. Aktorem był kiepskim, w 
dodatku - krótkowidzem. Grając amanta, w jednej ze sztuk, schodząc ze sceny, 
potknął się i przewrócił, wzbudzając gromki śmiech na widowni. Teatr zaś mieścił 
się na sąsiedniej ulicy - Sienkiewicza, w kamienicy nr 16.
     W czerwcu 1892, złożony chorobą zapalenia kiszek, spowodowaną długotrwa- 
łym niedożywieniem, przebywał w szpitalu, umiejscowionym wówczas przy ul. 
Mickiewicza. Pamięć wybitnego pisarza skierniewiczanie uczcili, nazywając jego 
imieniem ulicę, przedłużenie ul. Lelewela, w kierunku centrum miasta. Przydałaby 
się choć skromna tablica, informująca o jego tu pobycie. Postawili mieszkańcy 
pomniki kilkorgu, związanym z miastem osobistościom. Na dworcu kolejowym - 
spiżową postać cierpliwego pasażera. Przed Sejmikiem, do 2019 roku, stał ka- 
mienny obelisk wdzięczności i zbratania z Armią Czerwoną. (Na mój postulat 
przeniesienia go, z pietyzmem, do muzeum w Kozłówce, napisano stek pogardli- 
wych memów.) W przeciwieństwie do jednorazowego pobytu fikcyjnego Wokul- 
skiego, pobytów Reymonta w grodzie nad Łupią i kilkuletniego, w skierniewickim 
powiecie, co zaowocowało powieścią nagrodzoną "Noblem", mieszkańcy nie 
wyrażają chęci upamiętnienia. No cóż, takie są kaprysy "ludowej demokracji". 
     W roku 1926 dwór Kwiecińskich został siedzibą prywatnej Szkoły Handlowej 
Koedukacyjnej Polskiej Macierzy Szkolnej. Podczas II wojny, Niemcy zezwolili 
na funkcjonowanie Szkoły Handlowej w ograniczonym zakresie, co wykorzystano 
również do tajnego szkolenia tam harcerzy Szarych Szeregów. Do końca 1941 r.
działała drużyna harcerek, prowadzona przez druhnę Rozalię Cyniak - Skórko ps. 
"Anda", zaangażowaną także w pracach oddziału propagandy ZWZ. W bezcennej 
monografii "Skierniewice w czasie II wojny światowej" Karola Zwierzchowskiego 
odnaleźć można powstańcze losy także męskich absolwentów Szkoły Handlowej: 
Zdzisława Bartnickego z Jeżowa i Stanisława Kozy - Kozickiego, odznaczonego 
Krzyżem Walecznych i Orderem Virtuti Militari. Działalności konspiracyjnej 
sprzyjało grono nauczycieli Szkoły, szczególnie - prof. Henryk Więckowski, pod- 
chorąży AK. Pod różnymi nazwami, min. jako: Technikum Ekonomiczne (słynny 
"Ekonomik") i Zespół Szkół Zawodowych Nr 3, nauczanie na poziomie średnim 
trwało we dworze do 13 lutego 2000, później zaś umieszczono w nim 2 fakultety 
miejscowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Od 2016 ponownie w rękach
prywatnych, odrestaurowany został z przeznaczeniem na wynajem lokali użytko- 
wych.
     Do końca XX w. stał też na ul. Lelewela, pod nr. 10, czwarty dwór, drewniany, 
z gankiem, w którym, w czasach PRL, mieściło się przedszkole. Podczas II wojny, 
wszyscy mieszkańcy dworu zaangażowani byli w konspiracji antyniemieckiej. 
Maria Węgrzynowa ps. "Maryna" była komendantką Wojskowej Służby Kobiet 
Obwodu AK "Sroka", niosąc pomoc min. mieszkańcom Warszawy, przechodzą- 
cym gehennę popowstaniowej wywózki do obozów koncentracyjnych, przez stację 
Skierniewice. Uczestniczyła także w zorganizowaniu, w roku 1942, pierwszego w 
Polsce Internatu / Schroniska dla Sierot Wojennych. Przeznaczono dlań pomiesz- 
czenia w, istniejącym do dziś, budynku przy ul. Senatorskiej 10, a następnie - św. 
Stanisława 5 (ten budynek już nie istnieje). W schronisku przebywały dzieci z 
Warszawy i Skierniewic.  
     Podporucznik Józef Galik ps. "Lucek" w początkach okupacji hitlerowskiej 
współtworzył w Skierniewicach Polską Organizację Zbrojną, powiązaną z 
Chłopską Organizacją Wolności "Racławice". Po przyłączeniu POZ do AK, w 
Obwodzie "Sroka" pełnił funkcję oficera broni, czyli - utrzymującego pieczę nad 
uzbrojeniem organizacji podziemnej. Brał udział w wielu akcjach partyzanckich, 
min. przejmowania zrzutów pod Kurzeszynem i Godzianowem oraz pozyskania 
szczątków rakiety V2, spadłej w Budach Grabskich.  
     Na ul. Lelewela 10 mieszkał podczas okupacji, wraz z rodziną Jan Paczkowski,
były pracownik poczty. Jego córka Jadwiga należała do ZWZ - AK i była pod- 
komendną (później - także - żoną) ppor. Władysława Bajka, szefa kontrwywiadu 
Obwodu "Sroka". Paczkowscy utrzymywali kontakt z dyrektorem poczty Antonim 
Sołowiewem. Jadwiga odbierała od niego listy - donosy, adresowane do okupacyj-
nej policji, przechwytywane przez pracowników poczty. Jej zadaniem było również
uprzedzanie ludzi o grożącym im niebezpieczeństwie, ze strony Niemców, gdy 
kontrwywiad ZWZ - AK uzyskał o tym informacje. Karol Zwierzchowski, kroni- 
karz skierniewickiego podziemia wojennego, wspomina postać syna Jana - podcho-
rążego Zbigniewa Paczkowskiego ps. "Topór", żołnierza Oddziału Specjalnego 
AK. Dr Franciszek Krawczyk opatrywał swojego sąsiada Zbigniewa ranę postrza- 
łową podudzia, odniesioną podczas akcji partyzanckiej. Z powodu tej rany, 
przyszły profesor Politechniki Szczecińskiej, utykał. 
     W miejscu zburzonego dworku stoi szkaradny pawilon handlowy (Tesco / 
chińszczyzna), dla ludowej konsumpcji bardziej przydatny, niż stary dworek. 
Liberalizm III RP skuteczniej rozprawia się z przeszłością, niż komunizm PRL. 
Dwór Kwiecińskich przed remontem
 1 
 3 
 4 
 5 
 6